Powieść
„Miejsce na ziemi” to znakomite połączenie niełatwej historii rodzinnej z
historią polityczną, kulturową i społeczną Indii w kontekście obecności w tym
kraju białych. Brytyjskie panowanie okazuje się dużo bardziej skomplikowane niż
chcieliby ci, którzy mają władzę i do których należy skolonizowany świat.
Relacje między miejscowymi a przybyszami naznaczone są hierarchicznością
wykorzystywaną nie tylko w kontakatch oficjalnych, ale i intymnych.
Jednocześnie nie ma w tej powieści tendencji do prezentowania rzeczywistości w
sposób czarno-biały. Umi Sinha przywołuje wydarzenia, w trakcie których
barbarzyńcami okazywali się i ci, którzy wystąpili przeciwko białym, zdradzając
ich w brutalny sposób, i Brytyjczycy, którzy w ramach zemsty, nie szczędzili
równie makabrycznych gestów, unieważniając istnienie miejscowych, którym
zamarzyła się wolność. Autorka proponuje czytelnikom sagę rodzinną. Poznajemy
losy kilku pokoleń, a emocje i uczucia łączą Brytyjczyków i Hindusów. W tym
znaczeniu udaje im się stworzyć wspólny świat. Konieczność zmierzenia się ze
świadomością, że tak naprawdę Indie są miejscem obcym dla świetnie się tam
czujących białych, było dla wielu Brytyjczyków dramatycznym przeżyciem. Pisarce
udaje się to niełatwe uwikłanie wiarygodnie pokazać. Oto ci, którzy myśleli, że
są u siebie, zajmowali uprzywilejowane pozycje, właściwie nie znali kraju,
który reprezentowali, dowiadywali się, że miejsce, które traktowane przez nich
jako dom jest tak naprawdę polem walki, przestrzenią podboju i państwem niszczonym
przez podległość. Nic więc dziwnego, że w powieści na plan pierwszy wysuwają
się kwestie tożsamościowe. Sojusze zawierane między Brytyjczykami a Hindusami
okazują się trwałe, ale i podszyte zdradą. W chwili próby konieczne jest
wyrzeczenie się związków z tymi, którzy z racji urodzenia przynależą do wrogiej
grupy. Umi Sinha pokazuje dramat zawiedzionych miłości i przyjaźni. Ważnym
punktem odniesienia jest rodzinna tajemnica związana z pewnym wzorem wyszytym
na obrusie, zniknięciem matki Lili i niechęcią angielskiej ciotki do
wspominania Indii. Losy bohaterów odsłaniają konsekwencje wynikające z
funkcjonowania w pozycji kolonizatora oraz nieprzygotowanie do wielkiej
katastrofy, która ostatecznie nadchodzi. Pytanie o to, czy możliwe jest zniesienie
uprzedzeń, których fundamenty zbudowano w przeszłości, pozostaje bez
odpowiedzi. Prywatne nie zawsze bowiem ma możliwość konkurowania z tym, co
publiczne. Bardzo dobre.
Umi
Sinha, Miejsce na ziemi, przeł. Robert Waliś, Wyd. Marginesy, Warszawa 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz