środa, 16 października 2024

Ptaki i codzienność (A. Enright, Strzyżyk woleoczko)

 

 

Proza rwana, obsesyjnie powracająca do motywów opartych na skupieniu się na samym sobie, zmysłowa, obnażająca przemoc toksycznych związków i niemożność zdefiniowania własnej tożsamości bez relacji z tymi, którzy bywają tak samo zagubieni i niepewni siebie. Jest w tej historii rytm dominujących kobiecych głosów – matki i córki. Ich uzależnienie od siebie, przyciąganie i odpychanie, wreszcie ciągłe ustalanie pozycji, w kontekście których role rodzicielki i dziecka są mocno umowne i bywają odgrywane zamiennie. Ważną rolę w tej opowieści odgrywa ciało, przemoc, ból i przekonanie, że bez wsłuchania się we własną fizyczność w pewnym sensie nie da się potwierdzić swojego istnienia. Jest więc tutaj i świadomość uzależnienia, i obsesyjne dążenie do podtrzymania relacji oferujących nie do końca jasne emocje. Jest próba zadawania ważnych pytań, ale i ucieczka od wiedzy, bo ta może przynieść zbyt wiele cierpienia. Popełniane błędy, szamotanie się, uciekanie od siebie i innych staje się pewnym etapem. Bez doświadczenia tych niełatwych chwil niemożliwe jest odzyskanie siebie i dorastanie. Finalny moment procesu dojrzewania, akceptacji, poczucia, że jest się we właściwym miejscu. nie może być jednak na stałe i na zawsze. Fakt, że zaistniał choć przez chwilę, daje siłę – potrzebną, konieczną, wynikającą z sojuszu, który wydawał się niemożliwy. Istotna staje się również poezja. Ale przywoływane na stronach powieści wiersze nie służą ukojeniu. Kontrastowo zostają zderzone z tym, co zapamiętano i co nie mogło dawać oparcia kobietom w rodzinie. Mamy więc do czynienia z trzema pokoleniami kobiet, które dzielą traumę, przepracowują ją na własnych zasadach, odmawiają poddaniu się jej wpływom. Współistnienie zależności, uzależnienia i niezależności wydają się w tym kontekście szczególnie interesujące.

 

Anne Enright, Strzyżyk woleoczko, przeł. Kaja Gucio, wiersze przeł. Piotr Siemion, Wyd. Filtry, Warszawa 2024.

wtorek, 15 października 2024

Bezradność (K. Hale, Slenderman. Internetowy demon, choroba psychiczna i zbrodnia dwunastolatek)

 

Sytuacja wyjściowa jest dramatyczna i wywołuje poczucie bezradności. Oto dwie dziewczynki zabijają tę trzecią. Nic nie zapowiada katastrofy, choć kiedy dochodzi do rekonstrukcji wydarzeń, okazuje się, że pewne symptomy sugerujące zbliżanie się zła były widoczne. Autorka książki przygląda się sprawie szeroko komentowanej w mediach. Zwraca uwagę na to, jak ważne jest trzymanie się faktów i rezygnacja z konfabulacji, dopowiedzeń, wyobrażeń. Mocno położony w książce akcent na pracę z dokumentami okazuje się pewnego rodzaju drogowskazem dla dziennikarskiego śledztwa. Stanowi dowód na to, że ważniejsze od demonizowania są próba zrozumienia i zadanie odpowiednich pytań. Na uwagę zasługuje co najmniej kilka wyeksponowanych w książce wątków. Po pierwsze będzie to kwestia postrzegania dzieciństwa i dorosłości oraz zastanowienie się nad klasyfikowaniem danego czynu jako takiego, który przynależy do dojrzałości. Zło staje się w tym kontekście siłą uruchomioną, nie do zatrzymania i zwielokrotnioną. Po drugie istotna okaże się kwestia samotności człowieka wobec prawa. Warto zatrzymać się przy rodzicach, którzy nie tylko nie umieją zrozumieć tego, co uczyniły ich dzieci, ale też nie mają możliwości, by z tymi dziećmi porozmawiać. Osoba winna zbrodni symbolicznie przestaje być dzieckiem, choć biorąc pod uwagę wiek, nadal nim pozostaje. Po trzecie wreszcie świetnie zostaje poprowadzone narracyjnie funkcjonowanie trzech dziewcząt między racjonalnością a wyobrażeniem, szaleństwem a logiką, przyjaźnią a odtrąceniem, wywieraniem wpływu a poddawaniem się temu wpływowi, postanowieniem a zamierzeniem. Te opozycje dobrze oddają zarówno to, co wydarzyło się przed zabójstwem, jak i to, co miało miejsce później. Intrygujące.

 

Kathleen Hale, Internetowy demon, choroba psychiczna i zbrodnia dwunastolatek, przeł. Janusz Ochab, Wyd. Czarne, Wołowiec 2024.