Książka Mateusza Pakuły to prozatorski debiut znanego i cenionego dramaturga. Debiut zdeterminowany wydarzeniami, które miały miejsce w jego własnym życiu. Mamy bowiem do czynienia z prozą autobiograficzną, która jednocześnie zostaje kompozycyjnie ujęta w intrygujące ramy. Dramatyczne pożegnanie z odchodzącym i schorowanym mężczyzną staje się opowieścią o relacji między synem a ojcem, o budowaniu nowej więzi, jakby wbrew temu, co wcześniej leżało u podstaw istniejącego między nimi związku, o konieczności przewartościowania dotychczasowych rytuałów i podporządkowania ich chorobie rodzica. Trudno nie zauważyć, że trauma bezradności wpływa na funkcjonowanie wszystkich członków rodziny. Dla autora to również zapisywanie tego, co się dzieje i co zamienia się w tak wielką rewolucję znoszącą granicę między życiem a umieraniem. Opieka nad ojcem umożliwia odkrywanie własnej siły i słabości zarazem, jednocześnie jest pretekstem do opowiedzenia o łamaniu tabu związanego z cielesnością, wydzielinami, nieprzyjemnymi zapachami. W tym, co mogłoby w innej sytuacji budzić odrazę, zawiera się czułość i empatia. Książkę Pakuły można także potraktować jako oryginalne zderzenie prozy autobiograficznej z tekstem dramatycznym. Jeden z rozdziałów to bowiem nowa sztuka autora pt. „Lem vs. P.K. Dick”. Powaga i smutek determinujące opis towarzyszenia w odchodzeniu zostają przełamane znakomitą opowieścią pochodzącą z zupełnie innych rejestrów gatunkowych, językowych, skojarzeniowych. Nagle czytelnik zaczyna się świetnie bawić, docenia umiejętność błyskotliwych dialogów, celność portretowania absurdów związanych ze zderzeniem świata Zachodu i rzeczywistości komunistycznej. Na chwilę zapomina, ale potem wraca… I znowu obserwuje to, czego tak naprawdę nie powinien podglądać. Jednocześnie dostrzega w opisywanych sytuacjach coś boleśnie uniwersalnego, co zarazem nie unieważnia wagi jednostkowego doświadczenia. Proza Pakuły nie jest bowiem tylko autobiograficznym świadectwem. Zamienia się w którymś momencie w manifest upomnienia się o godność umierania, o prawo do podjęcia decyzji o własnym końcu, ale i o dostrzeżenie ciężaru odpowiedzialności i wytrzymałości tego, kto zostaje poproszony o współczestniczenie w akcie odejścia. Lektura obowiązkowa.
Mateusz Pakuła, Jak nie zabiłem swojego ojca i jak bardzo tego żałuję, Wyd. Nisza, Warszawa 2021.
Zapisuję na liście. Od siebie polecam genialny kryminał "Sumienie".
OdpowiedzUsuń