Najnowsza
książka Mariusza Szczygła to ciekawy przykład twórczego zagospodarowania
wieloletniego zainteresowania miejscem. Autorski przewodnik po Pradze mógłby z
powodzeniem ukazać się w serii wydawanej przez Wielką Literę. Szczygieł,
podobnie jak Tubylewicz, Kalwas, Gretkowska czy Guzowska, z jednej strony
oprowadza po mieście, z drugiej zaprasza do wzięcia udziału w niebanalnej i
nieoczywistej wyprawie. Chodzi w niej nie tylko o podzielenie się fascynacją,
ale i o pokazanie innego oblicza miejsca, znacznie odbiegającego od opisywanego
w przewodnikach turystycznych. Osobisty charakter opowieści zostaje
zaakcentowany w tytule. Szczygieł nie tyle jednak proponuje czytelnikom
wycieczkę, co raczej stawia na smakowanie Pragi, delektowanie się nią,
odkrywanie miejsca, stopniowe poddawanie się miastu i wreszcie zderzanie się z
tym, co nieoczywiste. Teksty zamieszczone w książce swoją stylistyką
przypominają i felietony z tomu „Láska nebeská”, i wprowadzenia do reportaży z
antologii „100/XX”. Szczygieł, opowiadając o Pradze, pokazuje, że za każdym
miejscem, które odwiedzimy, kryje się historia o człowieku i o losie ludzkim –
czasami wzniosła, innym razem wzruszająca, a bywa też, że i wyzwalająco
zabawna. Zdjęcia Filipa Springera nie są jedynie uzupełnieniem tekstu. Z
powodzeniem można by postawić tezę, że książka została zaplanowana tak, by
tworzyła coś w rodzaju albumu, leksykonu, zbioru felietonów słownych i
wizualnych zarazem. Wartego uwagi, co najważniejsze.
Mariusz
Szczygieł, Osobisty przewodnik po Pradze, fotografie: Filip Springer, Wyd.
Dowody na Istnienie, Warszawa 2020.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz