Powieść Martínez to intrygujące połączenie opowieści silnie nacechowanej feministycznie (mamy tu przecież jeden z najbardziej rozpoznawalnych toposów, a mianowicie dom kobiet) oraz powieści gotyckiej i realizmu magicznego. Przywołany „dom kobiet” równie dobrze mógłby funkcjonować jako „dom duchów”, bo przeszłość i teraźniejszość mieszają się tutaj ze sobą, a równie realistycznie brzmią wypowiedzi tych, którzy żyją, jak głosy tych, których dawno już nie ma na świecie. Autorce udaje się uchwycić niepokojące rozedrganie towarzyszące istnieniu minionego w cieniu tego, co „tu i teraz”. Ten kobiecy ciąg wydarzeń zamienia się w kobiece zobowiązanie odwołujące się do sprawczości, siły, zemsty, winy i kary. Intrygującym wątkiem obecnym w opowiadanej historii jest kwestia klasowego uwikłania oraz władzy wynikającej z bycia mężczyzną lub ze stanu posiadania. Mówienie o służeniu, używaniu drugiego człowieka do własnych celów, podporządkowywaniu kogoś – to motywy, które zostają tutaj w sposób nieoczywisty zniuansowane poprzez odwołanie do pracy kobiet, tej związanej z kupczeniem ich ciałami i tej związanej ze służeniem w domu oraz z opieką. Wiedza i pamięć zyskują w tym przypadku ciekawe znaczenia. Motywują do działania opartego na idei wzięcia spraw w swoje ręce i uczynienia najbliższego otoczenia bezpieczniejszym i bardziej oswojonym.
Layla Martínez, Kornik, przeł. Maja Gańczarczyk, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2024.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz