Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

poniedziałek, 13 lipca 2015

Miłość i polityka (V. Trierweiler, Dziękuję za te chwile)

Wspomnienia Trierweiler, dotyczące jej związku z Françoisem Hollandem, mają w sobie i wady, i zalety typowe dla podobnych publikacji. Autorka nie jest, co oczywiste, prekursorką, jeśli chodzi o opisywanie prezydentury partnera. Z pewnością jednak jej status jest szczególny. Kiedy poznała przyszłego prezydenta Francji była początkującą dziennikarką polityczną, z czasem stała się ekspertką w tym, co robi, wyszła za mąż, została matką. Poddając się uczuciu do polityka, rozpoczęła tak naprawdę nowe życie. Pierwszą damą zostaje jako życiowa partnerka prezydenta, nie wezmą ślubu, a gdzieś w tle zawsze będzie obecna była żona Hollande’a, równie wyrazista jak on polityczka, niegdyś także kandydująca na prezydenta, Ségolène Royal. Do rozstania Trierweiler i prezydenta dojdzie, gdy potwierdzone zostaną plotki o jego romansie z aktorką, Julie Gayet. Choć literacko książka nie robi większego wrażenia, natkniemy się w tej publikacji na kilka ważnych wątków, które nie pozwalają przejść obok niej obojętnie. Po pierwsze, na uwagę zasługuje fakt, iż autorka odtwarza w pewnym sensie to, co wcześniej było udziałem Royal. Jest świadoma tego, że zdrada ulega samoodrodzeniu, a scenariusz wydarzeń jest podobny. Po drugie, interesujące jest pokazanie tego, jak władza niszczy człowieka i jak idee wyznawane publicznie niewiele mają wspólnego z prywatnymi poglądami. Jeśli to, co pisze Trierweiler, jest prawdą, a nie ma powodu, by jej nie wierzyć, to ów dysonans jest faktycznie szokujący. Po trzecie, choć autorka nie ukrywa swoich emocji, pozostaje jednocześnie dyskretna, nie decyduje się ekshibicjonizm. Rekonstruuje historię wielkiej miłości, szczerze przyznając, że często była upokarzana, godziła się z tym i akceptowała to, że Hollande’owi zdarzało się coś, co można by nazwać nieprzyznawaniem się do niej publicznie. Po czwarte, książkę tę można czytać jako opowieść o działaniu współczesnych mediów. Szczególnie ciekawy jest bliski związek polityków z dziennikarzami oraz krytykowanie Trierweiler niezależnie od tego, co uczyniła lub czego nie zrobiła. W trakcie lektury widać również, jak nowe technologie zmieniają sposób komunikowania się możnych tego świata. Prezydent Hollande bombarduje byłą partnerkę SMS-ami, a autorka często upublicznia swoje poglądy za pomocą Twittera. Po piąte wreszcie, opowieść Trierwailer to warta uwagi her-story, kobieca wersja polityki pokazywana przez pryzmat miłości i zdrady.


Valérie Trierweiler, Dziękuję za te chwile, przeł. Michał Krzykawski, Wyd. Black Publishing, Wołowiec 2015.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz