Publikacja
Urszuli Glensk to atrakcyjnie opowiedziana, świetnie napisana, bardzo dobrze udokumentowana opowieść o polskim reportażu w dwudziestoleciu międzywojennym,
tematach podejmowanych przez autorów, zależności między tekstami non-fiction a
panującymi realiami, a także niekwestionowanym triumfie reportażu społecznego.
Autorkę interesuje nie tylko to, w jaki sposób opisywano ówczesną
rzeczywistość, kto na zabieranie głosu się decydował, komu udawało się uniknąć
mielizn interwencjonizmu i kto nie był podatny na ideologię, ale też – co zostaje
mocno wyeksponowane – rekonstrukcja miejsca reportażu w publicznej debacie na
temat grup społecznie marginalizowanych. Na uwagę zasługuje interesująco
sportretowane tło obyczajowo-polityczne. Ułatwia to zrozumienie prezentowanych
problemów i dostrzeżenie – paradoksalnie! – ich powtarzalności w przestrzeni
publicznej we współczesnej Polsce. Takie ważne społecznie kwestie, jak prawa
reprodukcyjne kobiet, sposób traktowania dzieci oddanych pod opiekę instytucjom
reprezentującym państwo, dzieciobójstwo, porzucanie niemowląt, bezrobocie,
bieda i ekonomiczne wykluczenie również dzisiaj stanowią wyzwanie. Oczywiście,
nie ma tutaj mowy o identyczności doświadczeń, ale część poruszanych zagadnień
okazuje się czymś, co powraca i nie zmienia się mimo upływu wielu lat. Przykładem
mogą być chociażby dyskusja dotycząca aborcji, edukacja seksualna, społeczny
status kobiet parających się prostytucją, ubój rytualny czy bezradność
podopiecznych różnego rodzaju ośrodków opieki (szczegółowo zrelacjonowana przez
Glensk sprawa Zakładu Poprawczego dla Małoletnich w Studzieńcu przypomina
współczesne wydarzenia opisywane przez Justynę Kopińską w książce „Czy Bóg
wybaczy siostrze Bernadetcie?”). Autorka rozpoczyna swoją opowieść od
przedstawienia reportażu jako „gatunku negocjowanego”. Ze zrekonstruowanych przez
badaczkę ówczesnych dyskusji na ten temat widać wyraźnie, że marginalizowani
byli nie tylko ci, których reporterzy opisywali, ale i forma, na którą się decydowano.
Glensk, co ważne, umieszcza analizowane reportaże w kontekście historycznym,
socjologicznym, obyczajowym i politycznym. Wprowadza pojęcie paktu
reportażowego. Nie pomija również krytycznej oceny przywoływanych tekstów. Dzięki
temu dowiadujemy się wiele o relacjach między reportażem a rzeczywistością.
Wędrujemy po ulicach będących miejscem pracy prostytuujących się kobiet,
odwiedzamy przytułki, zakłady poprawcze i instytucje zajmujące się porzuconymi
niemowlętami, uczestniczymy w dyskusji na temat etycznych uwikłań związanych z
tradycja uboju rytualnego. Jesteśmy również świadkami istotnej narracji o
literaturze, jej społecznej roli oraz artystycznych i etycznych zobowiązaniach.
„Historia słabych” to ważna publikacja, która nie tylko wzbogaca i
systematyzuje naszą wiedzę o grupach wykluczonych w dwudziestoleciu międzywojennym,
ale też pokazuje trwałość niektórych problemów i powtarzalność argumentów
przywoływanych w dyskusjach toczonych w przestrzeni publicznej. To także
książka, którą po prostu bardzo dobrze się czyta. Widać bowiem pasję autorki,
jej zainteresowanie tematem oraz merytoryczne przygotowanie. Pozycja
obowiązkowa nie tylko dla fanów reportażu!
Urszula
Glensk, Historia słabych. Reportaż i życie w Dwudziestoleciu (1918-1939), Wyd.
Universitas, Kraków 2014.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz