Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

sobota, 26 września 2020

Kultura i przywileje (M.V. Gustavsson, Klub. Seksskandal w Komitecie Noblowskim)

Ta książka powinna być wydarzeniem literackim! Nie tylko dlatego, że mamy do czynienia ze znakomicie napisanym reportażem, ale także z tego powodu, że Matilda Voss Gustavsson, obnażając trwające wiele lat wykorzystywanie władzy płynącej z przynależności do elit, pokazuje tak naprawdę rzecz dużo szerszą niż tylko analizę tego szczególnego przypadku. Jej dziennikarskie śledztwo to odsłonienie w wymiarze uniwersalnym destrukcyjnej siły płynącej z hierarchizacji, władzy, patriarchatu i przywilejów związanych z kreowaniem opinii. To bardzo ważny kontekst, bo Gustavsson nie ukrywa, że właśnie przekonanie o realnym wpływie na dalsze funkcjonowanie ofiar w świecie kultury przyczyniało się do milczenia i wypierania tego wszystkiego, co tak naprawdę było łamaniem prawa. W pewnym więc sensie „Klub” nie jest tylko opowieścią o budowaniu środowiskowej klasy uprzywilejowanej, do której dostęp mają tylko wybrani, wskazani, zaakceptowani. To również precyzyjne odtworzenie sposobu działania. Mąż jednej z członkiń Komitetu Noblowskiego, Jean-Claude Arnault, to główny negatywny bohater książki. Dopuszcza się molestowania, przemocy seksualnej, szantażu, gróźb i wykorzystywania wpływów posiadanych dzięki bliskim związkom z tymi, którzy kreują szwedzki świat kultury. Drugą, mniej może wyeksponowaną, negatywną bohaterką jest jego żona, wybitna szwedzka poetka, Katarina Frostenson. To ona milcząco wspiera męża, milczy, gdy mogłaby zaprotestować, nie reaguje na sytuacje, które tej reakcji wymagają. Bycie w elitarnym gronie twórców wiąże się więc w tej opowieści z koniecznością doświadczenia upokorzenia, wyrzeczenia się siebie i bycia potraktowaną jak przedmiot. Gustavsson przytacza relacje kobiet, dla których wyjątkowo trudnym momentem do przepracowania był fakt uświadomienia sobie, że ten, kogo uznawały za autorytet, okazywał się osobą wykorzystującą swoją uprzywilejowaną pozycję do czerpania korzyści seksualnych. Śledztwo młodej dziennikarki wstrząsnęło nie tylko Szwecją, ale właściwie dużą częścią świata. To dzięki ujawnieniu wieloletnich nadużyć na rok przerwano przyznawanie Nagrody Nobla w dziedzinie literatury. W roku 2019, jak pamiętamy, ogłoszono dwie nagrody – doceniono laureata z bieżącego roku i wskazano laureatkę za rok ubiegły. Reportaż Gustavsson jest niezwykle ciekawy także z innego powodu. Autorce udaje się pokazać kolejne momenty śledztwa. Ujawnia, jak widziała siebie w opisywanym układzie, wskazuje to, co jej pomogło w skutecznym zdobywaniu informacji, a co mogło zaszkodzić, opowiada, w jaki sposób była traktowana, ale i jak sama się zmieniała w miarę słuchania kolejnych świadectw ofiar Arnaulta. „Klub” okazuje się więc historią zmieniającą jedną z najważniejszych nagród literackich na świecie. To nie jedyna zaleta pracy Gustavsson. Równie ważne jest wspomniana dekonstrukcja działania strefy wpływów, przywilejów w kulturze i chwiejnych, nie zawsze uczciwych fundamentów reguł oceniania, doceniania i wskazywania. Lektura obowiązkowa!

 

Matilda Voss Gustavsson, Klub. Seksskandal w Komitecie Noblowskim, przeł. Justyna Czechowska, Wyd. Wielka Litera, Warszawa 2020.

sobota, 5 września 2020

Pamięć zapomnianych (A. Dziewit-Meller, Od jednego Lucypera)


„Od jednego Lucypera” to trzecia powieść Anny Dziewit-Meller. Trzecia i jak do tej pory najlepsza. Autorka proponuje czytelnikom kobiecą sagę, dla której ważnym punktem odniesienia będzie niełatwa historia Śląska, pamięć i zapomnienie, dziedziczenie i wypieranie traum, wreszcie to wszystko, co zostaje zapamiętane przez ciało. W kontekście tej ostatniej kwestii warto docenić mocne, niekiedy duszne i naturalistyczne, miejscami poetyckie opisy – i ten początkowy, gdy pierzyna staje się nośnikiem konkretnych znaczeń z przeszłości, i pamiętanie zapachu tej, która jak się okaże, nie będzie mogła już powrócić, i obrazy krwi przynoszącej z jednej strony wyzwolenie, z drugiej sygnały zbliżającej się katastrofy, i brutalizm wpisany w uprzedmiotowienie związane z porodem. Dla Dziewit-Meller pamięć kobiet będzie powiązana właśnie z ciałem. To ciało trzeba próbować opanować, by móc kontrolować własne życie, to ciało będzie tym, co wyróżnia z tłumu i powoduje, że uważniejsze okaże się spojrzenie innych, to ciało zdradza i do zdrady prowadzi, to ciało wreszcie nosi w sobie wszystko to, co złe, bolesne, potworne i co jednocześnie jest dziełem drugiego człowieka. Autorka unika publicystyki, choć jednocześnie nawiązuje do trudnych problemów powojennego Śląska. Robi to jednak z dużym wyczuciem, czyniąc z historii literaturę, nie zaś instrumentalne przywołanie przeszłości. Powieść warto również docenić za jej kompozycję – babka, matka i wnuczka, choć nie zawsze operować będą dosłownie słyszanym głosem, to jednak nawet dzięki milczeniu dadzą świadectwo ważnego sojuszu na rzecz pamięci. W efekcie pewna tajemnica z przeszłości uzyska swoje dopełnienie w teraźniejszości, a kobiecy krąg poszerzy się o tę osobę, która choć miała zostać zapomniana, przetrwa dzięki mikrośladom, które ktoś po latach chciał odczytać i ocalić. Warto!

Anna Dziewit-Meller, Od jednego Lucypera, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2020.

piątek, 4 września 2020

Między felietonem a miniesejem (M. Szczygieł, Osobisty przewodnik po Pradze)


Najnowsza książka Mariusza Szczygła to ciekawy przykład twórczego zagospodarowania wieloletniego zainteresowania miejscem. Autorski przewodnik po Pradze mógłby z powodzeniem ukazać się w serii wydawanej przez Wielką Literę. Szczygieł, podobnie jak Tubylewicz, Kalwas, Gretkowska czy Guzowska, z jednej strony oprowadza po mieście, z drugiej zaprasza do wzięcia udziału w niebanalnej i nieoczywistej wyprawie. Chodzi w niej nie tylko o podzielenie się fascynacją, ale i o pokazanie innego oblicza miejsca, znacznie odbiegającego od opisywanego w przewodnikach turystycznych. Osobisty charakter opowieści zostaje zaakcentowany w tytule. Szczygieł nie tyle jednak proponuje czytelnikom wycieczkę, co raczej stawia na smakowanie Pragi, delektowanie się nią, odkrywanie miejsca, stopniowe poddawanie się miastu i wreszcie zderzanie się z tym, co nieoczywiste. Teksty zamieszczone w książce swoją stylistyką przypominają i felietony z tomu „Láska nebeská”, i wprowadzenia do reportaży z antologii „100/XX”. Szczygieł, opowiadając o Pradze, pokazuje, że za każdym miejscem, które odwiedzimy, kryje się historia o człowieku i o losie ludzkim – czasami wzniosła, innym razem wzruszająca, a bywa też, że i wyzwalająco zabawna. Zdjęcia Filipa Springera nie są jedynie uzupełnieniem tekstu. Z powodzeniem można by postawić tezę, że książka została zaplanowana tak, by tworzyła coś w rodzaju albumu, leksykonu, zbioru felietonów słownych i wizualnych zarazem. Wartego uwagi, co najważniejsze.

Mariusz Szczygieł, Osobisty przewodnik po Pradze, fotografie: Filip Springer, Wyd. Dowody na Istnienie, Warszawa 2020.