„Nora”
to dziewiąta część serii o policjantach z Lipowa. Katarzyna Puzyńska trzyma poziom.
Warto ten fakt docenić, bo w przypadku wielu autorów kryminałów w miarę
publikowania kolejnych odsłon cyklu można odnotować tendencję spadkową.
Oczywiście, jeśli wiarygodność opowiadanych historii traktować będziemy
literalnie, łatwo unieważnić i te powieści, bo przecież trudno uwierzyć w tak
dużą ilość zbrodni na tak małym obszarze. Byłaby to jednak złośliwość. Powieści
kryminalne dziejące się prowincji z założenia wymagają pewnej umowności, jeśli
chodzi o prawdopodobieństwo. Puzyńska jest tego świadoma. W bardzo udany sposób
wykorzystuje konwencję i rozgrywa ją w taki sposób, by wymyślić rzeczywistość
rozpoznawalną, charakterystyczną, a jednocześnie trzymającą w napięciu. Równolegle
poznajemy prywatne losy bohaterów oraz efekty śledztwa. To ostatnie jest dość
skomplikowane: kilka trupów pozornie niemających ze sobą nic wspólnego oraz
tajemnica z przeszłości. Autorka ciekawie uzasadnia ewolucję postaw postaci,
które odgrywają pierwszoplanowe role. W efekcie ci, którzy wydawali się dość
dobrze znani, potrafią zaskoczyć. Przemiana bohaterów bywa intrygująca – ci,
którzy budzili sympatię, okazują się antypatyczni, ci zaś, którzy popełniali
błędy, potrafią zadziwić swoimi wyborami. W niedużej miejscowości wielkie
emocje zderzają się z mniejszymi i większymi problemami, a próba zachowania
pozorów i triumfująca hipokryzja stają się przeciwnikami prawdy, która w końcu
wychodzi na jaw.
Katarzyna
Puzyńska, Nora, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2018.
[przeczytana
jako e-book na czytniku PocketBook Touch HD2 Ruby Red]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz