Powieść
Groff koncepcyjnie wydaje się całkiem ciekawa. W trakcie lektury trudno jednak
się oprzeć wrażeniu, że jeśli chodzi o realizację jest trochę gorzej, zwłaszcza
w tej części, która odnosi się do opuszczenia tytułowej Arkadii i opowiada o
mierzeniu się ze zwyczajnym światem. Pisarka próbuje pokazać dwie
rzeczywistości, które wzajemnie się przecinają, choć jednocześnie pogodzenie
ich wydaje się niemożliwe. Mamy więc świat idealny, komunę, w której wszystko
jest wspólne, ludzie nastawieni są na naturę i niechętnie podchodzą do
cywilizacji. Odizolowanie ma być receptą na wszystkie lęki, zagrożenia,
emocjonalne wyzwania. Tak naprawdę jednak staje się życiem sztucznym, opartym
na narzuconych zasadach, dającym przywileje tylko niektórym, a nie wszystkim.
Rozbicie wspólnoty rodzi konieczność odnalezienia się w rzeczywistości, od
której wcześniej próbowano trzymać się z daleka. W efekcie żaden z opisanych
światów nie zostaje do końca oswojony. Lutek wspomina komunę jako czas
sielankowego dzieciństwa. Dorosłe życie pozornie upływa mu bez nietypowych
potknięć, ma jednak gdzieś w sobie tęsknotę za tym, co kiedyś było jego, lecz
zostało mu odebrane. Dojrzewanie okazuje się stopniowym odkrywaniem tego, że
nic nie jest dane raz na zawsze oraz że każdy stan ostatecznie podlega renegocjowaniu.
Szkoda, że Groff nie zdecydowała się na bardziej tradycyjny opis portretowanej
rzeczywistości i relacji bohaterów. Autorka trochę nieudolnie próbuje
eksperymentować z językiem, stawiając na zdania krótkie, rwane, mające
prawdopodobnie oddawać rytm emocjonalnego myślenia. Opowiedziana przez nią
historia ma potencjał, zwłaszcza że nie jest wcale tak abstrakcyjna, jak
mogłoby się wydawać. Ludzie tęskniący za światem idealnym i próbujący ów świat
stworzyć istnieją, całkiem realne jest również ich zagubienie wtedy, gdy
okazuje się, że idealna wspólnota niewiele ma wspólnego z rzeczywistością, do
której ostatecznie zwykle trzeba wrócić, godząc się z jej regułami.
Lauren
Groff, Arkadia, przeł. Wiesław Marcysiak, Wyd. Znak, Kraków 2017.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz