Fascynująca biografia podwójna Hanny Rudzkiej-Cybisowej i Doroty Seydenman, intrygujący portret środowiska, mocny głos przeciwko zapomnieniu, wreszcie barwna i mroczna opowieść o czasach, które przeminęły – taka jest książka Ewy Mańkowskiej. Na uwagę zwraca gotowość uchwycenia tego wszystkiego, co dzieje się w relacji – między dwiema przyjaciółkami, między dwiema malarkami, w środowisku artystów, w rodzinie i wśród przyjaciół tytułowych bohaterek, w ówczesnej rzeczywistości coraz bardziej niszczącej i kontrolującej los jednostek. Ewa Mańkowska okazuje się badaczką skrupulatną, dbającą o ważne szczegóły i drobiazgi, dzięki którym świat przywołany zyskuje większą sugestywność, gawędziarką snującą opowieść z pasją i atrakcyjnie, znawczynią tematu, dla której konteksty kulturowe i społeczne są ważnym punktem odniesienia i umocowania tego wszystkiego, co wiąże się z obecnością bohaterek w wyodrębnionej ze społeczeństwa grupie. Nie bez powodu akcentuję wagę relacji i wspólnoty. Ewa Mańkowska zdaje się wyraźnie stawać po stronie takiej wersji historii, w której codzienność, związki z innymi ludźmi, tworzenie trwałych więzi są ważną częścią tego, co ostatecznie można nazwać efektem twórczym. Fascynujące pod tym względem są chociażby fragmenty dotyczące życia w Paryżu oraz reguł rządzących środowiskiem kapistów. Na uwagę zasługuje specyficzne rozdarcie między tym, co piękne i formacyjne, a tym, co trudne. Bardzo ciekawe są chociażby te epizody, które przywołują Anielę Steinsbergową, słynną obrończynię więźniów politycznych, która była siostrą Doroty Seydenmann. Intrygujące okazuje się stopniowe odsłanianie procesu uniezależniania się i artystycznej świadomości, zwłaszcza że punkt wyjścia dla kobiet w okresie przedwojennym nie był łatwy. Do edukacji artystycznej płci pięknej podchodzono z dużą niechęcią. Ewie Mańkowskiej udaje się więc uchwycić moment przełomowy, kiedy to determinacja i talent malarek stają się częścią procesu przemian zachodzących w rzeczywistości. Ważnym elementem opowieść okazuje się nierówna walka pamięci i zapomnienia. Zwłaszcza końcowe fragmenty książki dobrze, bo dynamicznie, oddają nieuchronność tego, co można by określić znikaniem, oraz konieczność wpisaną w działania na rzecz tego, by wspomnianego znikania było jak najmniej.
Ewa Mańkowska, Hanna i Dorota, Wyd. EMG, Wrocław 2024.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz