Najnowsza książka Maxa Cegielskiego to nieoczywiste połączenie narracji autobiograficznej, reporterskiej i podróżniczej, historycznej, a także eseju porównawczego. To ostatnie uwikłanie gatunkowe wydaje się szczególnie interesujące, bo autor, pytając o siebie i o zajmowaną pozycję podczas podróży, jednocześnie rozpatruje własne związki i własną więź z pisarstwem Josepha Conrada, ze sposobem jego obrazowania, z pytaniami dotyczącymi tego, co się widzi i jak to, co dostrzeżone, jest zapisywane. Wspomniana równoległość refleksji okazuje się wartym uwagi zderzeniem między tym, co dalekie i tym, co bardziej dostępne, tym, co egzotyczne i tym, co już rozpoznane, tym, co opowiedziane i tym, co wymyka się uważności opisu. Nie bez powodu początek opowieści to sportretowanie pewnego cmentarza żydowskiego, a finał to zadawanie sobie pytań o sprawy niewypowiedziane i niewyrażone z życia babki w kontekście jej żydowskiego pochodzenia. Intrygujące okazuje się nie tylko poszukiwanie tego, co mroczne i ciemne, w przeszłości, w przestrzeni, w zapominaniu świadomym i zamierzonym, ale również odsłonienie wielowarstwowości w różnych odsłonach. Będzie to chociażby możliwość czytania w różny sposób mapy i tego, co na mapach zostaje uwiecznione. Będzie to myślenie o sposobach notowania i zapisywania refleksji w podróży. Będzie to odkrywanie konsekwencji wyludnienia i wysiedlenia, a także etycznej odpowiedzialności obecnej na styku tych dwóch różnych doświadczeń. Max Cegielski podchodzi do tekstów i biografii Conrada w oryginalny sposób – eliminuje dystans, deklaruje bliskość, unieważnia obcość, anektuje pozornie odległą opowieść do własnych wypraw, obserwacji i prywatnie zaplanowanego rodzinnego śledztwa. Warto!
Max Cegielski, Kongo w Polsce. Włóczęgi z Josephem Conradem, Wyd. Agora, Warszawa 2023.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz