Książka
Marka Kusiby to połączenie narracji wspomnieniowej z reporterską. Autor
opowiada o swojej znajomości z Ryszardem Kapuścińskim. Zresztą tytuł książki w
sposób oczywisty i niepozostawiający żadnych wątpliwości informuje o tym, co
znajdziemy w publikacji. Ci, którzy znają dobrze twórczość Kapuścińskiego oraz
czytali wywiady udzielane przez reportera, raczej nie znajdą tutaj rzeczy
nowych i uzupełniających ich stan wiedzy. Książka ta z pewnością nie należy
więc do takich tytułów, o których można by powiedzieć, że zmieniają sposób
postrzegania tego, kto jest głównym bohaterem opowieści. Ale Kusibie chyba nie
o to chodziło. Nie o odkrywanie czegoś nieznanego. Powiedziałabym nawet, że w
trakcie lektury bardzo wyraźnie widać, iż autorowi przyświecał cel odwrotny, a
mianowicie chęć powrotu do czegoś dobrze znanego, gotowość wspominania tego, co
dobre i krzepiące, wreszcie zrekonstruowanie wielu lat przyjaźni – szczególnej,
ale i zwyczajnej tak naprawdę. Najciekawsze w tej historii okazuje się
pokazanie rozwoju tej relacji, która jest pierwszoplanowa – od fascynacji
młodego Kusiby starszym kolegą po kontakty koleżeńskie i przyjacielskie. Ten
osobisty ton wydaje się najciekawszy, nakierowuje bowiem uwagę czytelnika nie
na wybitnego reportera, ale na człowieka po prostu.
Marek
Kusiba, Ryszard Kapuściński z daleka i z bliska, Wyd. Znak, Kraków 2018.
Lubię książki wspomnieniowe i cieszę się, że ktoś znowu przypomina o Kapuścińskim!
OdpowiedzUsuńDziekuje, pani Bernadetto, za wnikliwą lekturę mojej książki i pozdrawiam z Nowym Rokiem, marek kusiba, Toronto
OdpowiedzUsuń