Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

piątek, 20 lipca 2018

Przyszłość (jako nie)wiadoma (J. Anyuru, Utoną we łzach swoich matek)

Powieść Johannesa Anyuru reklamowana jest jako „wydarzenie literackie 2017 roku w Szwecji”. W pewnym sensie trudno się temu dziwić. Ta książka ma wszystko, by właśnie w Szwecji stać się bestsellerem. To losy Szwecji stają wielką metaforą takiego rozwoju wydarzeń, który może czekać świat. Mamy więc do czynienia z zakorzenieniem w konkretnym miejscu, ale i w konkretnych, angażujących i obchodzących wielu, problemach. Anyuru pisze interesującą wersję tego, co może nadejść, jeśli panika i obsesja powodowana lękiem przed imigrantami rozrośnie się i zostanie poddana zinstytucjonalizowaniu. Podróż do świata przyszłości, w którym ludzie wyznający inne wartości i wywodzący się z innej kultury zamykani są w miejscach odosobnienia, izolowanie obcych i brutalne traktowanie tych, którzy się nie przystosowali, wreszcie zakładanie, że odmienność ma w sobie ziarno zagrożenia, zostają w powieści ciekawie rozrysowane. Autor zręcznie lawiruje między prawdopodobieństwem a szaleństwem, tym, co się wydarzyło, a ty, co się może wydarzyć, władzą i dominacją a upokorzeniem i podporządkowaniem. Choć sama opowieść zasługuje na uwagę, to jednak wątpliwości budzi to, w jaki sposób książka została napisana. Nieco chropowaty, relacjonujący przede wszystkim język, powoduje, iż w trakcie lektury chciałoby się, aby tekst był jednak dużo bardziej literacki. Wspomniana chropowatość nie jest bowiem świadomym zabiegiem, raczej niezręcznością, a tę dobrze by było wyeliminować.


Johannes Anyuru, Utoną we łzach swoich matek, przeł. Dominika Górecka, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2018.

[przeczytana jako e-book na czytniku PocketBook Touch HD2 Ruby Red]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz