Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

poniedziałek, 5 października 2015

(Nie)solidarność kobiet (A. Nietresta-Zatoń, Pustostan)

Wątek niełatwych, toksycznych nawet, relacji między matką i córką nie jest niczym nowym. Pokazanie, że solidarność kobieca bywa czymś rzadko spotykanym, a nie normą, również. Agnieszka Nietresta-Zatoń częściowo zatem wyważa już otwarte drzwi. Nie można jednak odmówić tej powieści świeżości i urokliwego, zakładam, że świadomego, rozemocjonowania, powodowanego ostatecznością przytłaczającej i doświadczanej na co dzień przeciętności. Debiutancką powieść autorki można więc z powodzeniem uznać za interesującą odsłonę literatury środka. Kobiety jako bohaterki tej historii, kobiecy los i kobiece cierpienie, kobiece skazanie wreszcie na rezygnację z marzeń to motywy eksplorowane w książce na różne sposoby. W trakcie lektury tej, powtórzę, intrygującej powieści trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że czarno-biała wizja świata, na jaką decyduje się debiutantka, nazbyt szybko zaczyna pobrzmiewać fałszem z powodu swojej jednostronności i oczywistości. Dziewczynki tłamszone przez matki stają się kobietami, które nie umieją walczyć o siebie. Choć odejście z rodzinnego domu ma być ucieczką do wolności, tak naprawdę zamienia się w piekło małżeńskiej niewoli. Mężowie okazują się tyranami albo w sensie fizycznym, albo psychicznym, dzieci chętniej się uczą tej wizji świata, od której odcina się matka, a dorosłość kobiet nie ma w sobie nic z wyzwalającego lotu, dzięki któremu niezależność jest usankcjonowana. Trudno mówić w tym przypadku o wiarygodności psychologicznej postaci, raczej o uproszczonym stypologizowaniu bohaterek. Jeden z obmyślonych przez autorkę wątków budzi też pewne wątpliwości. Mąż Zosi jest naukowcem, który zostaje oszukany i okradziony z wyników badań przez współpracującego z nim kolegę. Problem w tym, że wszystko odbywa się na konferencji, kiedy to ów kolega w trakcie prezentacji przypisuje sobie wszystko to, co udaje im razem ustalić. Mąż Zosi czuje się oburzony i oszukany. Sytuacja ta jest mało wiarygodna. Z prostej przyczyny. Uczestnicy konferencji naukowej znają z wyprzedzeniem jej program. Jeśli więc mąż Zosi został pominięty jako współautor, powinien to zauważyć wcześniej, czytając plan wystąpień. Jeśli natomiast w programie figurował jako współautor, nie mógł tak po prostu zostać zignorowany, bo powinien z kolegą referować wyniki badań. Ta istotna dla rozwoju dramaturgii sytuacja za sprawą powyższych nieścisłości traci moc rażenia. Nietresta-Zatoń nie uchroniła się przed typowymi błędami debiutantki, jednocześnie jednak jest na tyle wyrazista i interesująca, że jej pisaniu warto się przyglądać. „Pustostan” to powieść, która wciela w życie typowe feministyczne hasła o cierpieniu wpisanym w „ciało-w-ciało z matką” i o potrzebie solidarności kobiecej. Typowe, bo czytelniczka mająca za sobą lektury o podobnej tematyce, z pewnością nie podda się zachwytowi, dostrzegając w tej opowieści wtórność. Z kolei czytelniczce preferującej tzw. literaturę kobiecą, nieprzyzwyczajonej do tego typu problematyki, powieść na pewno się spodoba.


Agnieszka Nietresta-Zatoń, Pustostan, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2015. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz