Książka
Alicji Urbanik-Kopeć to w pewnym sensie połączenie tego, co znajdziemy w „Służących
do wszystkiego” Joanny Kuciel-Frydryszak i „Alei Włókniarek” Marty Madejskiej.
Autorkę interesuje podobna tematyka, choć z racji przyjętej perspektywy
naukowej stara się pokazać zjawisko pracy kobiet w szerszym kontekście, nie
tylko jako fragment rzeczywistości, ale proces, w który zaangażowani byli
wszyscy – mężczyźni, rodzina, środowisko, z którego kobieta się wywodziła,
wreszcie szeroko rozumiana opinia publiczna. To zaangażowanie dotyczy przede
wszystkim okazywanego wsparcia, częściej jego braku, ale i kształtowania
wizerunku kobiety podejmującej pracę, niestety zbyt rzadko pozytywnego. Nie
znaczy to, iż któraś z przywołanych pozycji okazuje się wtórna wobec dwóch
pozostałych, ciekawe jednak na pewno jest to, że mniej więcej w tym samym
czasie kilka autorek zainteresowało się tą samą problematyką. Urbanik-Kopeć
akcentuje, iż jednym z podstawowych źródeł informacji były dla niej badania
przeprowadzone w latach 70. XX wieku przez naukowców z Katedry Etnologii
Uniwersytetu Warszawskiego. Metafora – w tym wypadku zbudowana na dosłownym
obrazie – szaf pełnych skarbów, czyli świadectw robotnic, jest nie tylko
sugestywna, ale i stanowi element powracający w badaniach nad historią kobiet.
Do relacji będących „dowodami na istnienie” często trudno jest dotrzeć, a nawet
zdarza się, że nie jest to w ogóle możliwe. Z wywiadów sprzed lat autorka wydobywa
treści dotyczące przestrzeni prywatnej, a więc domowej, z której nie tak
chętnie chciano kobiety wypuścić, i publicznej, związanej z pracą i
wynikającymi z niej korzyściami oraz zagrożeniami. W tym ostatnim przypadku
powtarza się zagrożenie molestowaniem i napaściami seksualnymi, samotność
kobiet wiejskich w mieście, wreszcie narażenie robotnic na prostytucję, a także
klasowy wymiar emancypacji kobiet. Wykształcenie zamienia się w rodzaj muru
dzielącego kobiety stojące pozornie po tej samej stronie i walczące w tej samej
sprawie. Czyta się tę książkę bardzo dobrze, ale i ze smutkiem. Trudno bowiem
nie zauważyć, że choć zmieniły się realia, to jednak praca kobiet bywa ciągle niedoceniana
i narażona na stereotypowe oceny, a klasowy kontekst aktywności zawodowej
kobiet to temat bardzo aktualny. Książka Urbanik-Kopeć może więc być ciekawą
lekturą nie tylko „o wczoraj”, ale i „na dzisiaj”.
Alicja
Urbanik-Kopeć, Anioł w domu, mrówka w fabryce, Wydawnictwo Krytyki Politycznej,
Warszawa 2018.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz