Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą felietony. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą felietony. Pokaż wszystkie posty

sobota, 24 sierpnia 2024

Notatki z (nie)codzienności (I. Iwasiów, Widok z okna w podróży służbowej)

 


Najnowsza książka Ingi Iwasiów to z jednej strony dowód udanego zebrania poszerzonych postów faceboookowo-instagramowych w jeden tom, z drugiej przejaw intensywnego praktykowania na co dzień co najmniej trzech gatunków: felietonu, eseju i dziennika. Warto tę książkę zderzyć z wcześniejszymi „Blogotonami”. W przywołanym tytule zapiski blogowe, ułożyły się w arcyciekawy komentarz do rzeczywistości społecznej, kulturalnej i politycznej. Ważnym elementem „Blogotonów” był jeszcze jeden gatunek, a mianowicie recenzja. Wróćmy jednak do „Widoku z okna w podróży służbowej”. Teksty zamieszczone w książce sytuują się pomiędzy codziennością a tym, co tę codzienność przełamuje. Autorce udaje się uchwycić pewien paradoks – oto podróż służbowa, która ma być wyłomem w zwyczajności, przydarza się tak często, że staje się konkurencyjna dla niewyjeżdżania. Mamy do czynienia z jeszcze jedną nieoczywistą perspektywą. Tytuł sugeruje nam miejsce, które jest punktem wyjścia dla opowiadanych historii. To pokój, który na chwilę staje się w podróży domem. Pokój gwarantowany przez organizatora, pokój hotelowy, pokój, który czasami nie spełnia oczekiwanych standardów, pokój, który staje się przestrzenią zmierzenia się z samym sobą. Dostrzegamy więc specyficzny stan „pomiędzy”. Podróż to bycie w ruchu, konferencja naukowa, spotkanie autorskie, panel dyskusyjny itp. to również aktywności powiązane z ruchem. Miejsca noclegu, z których okien autorka odnotowuje widoki, to z kolei zatrzymanie się, bycie przez chwilę poza wspomnianym ruchem. Gatunkowo publikacja ta jest połączeniem biografii podróżnej, dziennika, miniesejów o miejscach oraz relacji z życia akademickiego i literackiego. Hotelowy pokój i widok z niego się rozpościerający to jednocześnie powtarzający się moment intymności wpisanej w funkcjonowanie w przestrzeni publicznej. Energia i dynamika związane ze spotkaniami kulturalnymi i naukowymi w miejscu noclegu mogą zostać poddane analizie, mogą ulec wyciszeniu, mogą zostać skontrowane przez wsłuchanie się w siebie. Na uwagę zasługują też odsłaniające się w tle puzzle dotyczące kolejnych odwiedzanych miast. Widoki pozostają charakterystyczne wtedy, kiedy są fotografowane, w miarę upływu czasu zaczynają się mieszać, nachodzić na siebie, mieć mniej niż wcześniej znaczeń. Zapiski pozwalają na uporządkowanie, ale zanotowanie, utrwalenie przemian i specyfiki miejsc oraz doświadczeń. Dzieje się to zawsze na intrygującym styku tego, co prywatne, i tego, co publiczne. Warto!

 

Inga Iwasiów, Widok z okna w podróży służbowej, Wyd. Biuro Literackie, Kołobrzeg 2024.


piątek, 4 września 2020

Między felietonem a miniesejem (M. Szczygieł, Osobisty przewodnik po Pradze)


Najnowsza książka Mariusza Szczygła to ciekawy przykład twórczego zagospodarowania wieloletniego zainteresowania miejscem. Autorski przewodnik po Pradze mógłby z powodzeniem ukazać się w serii wydawanej przez Wielką Literę. Szczygieł, podobnie jak Tubylewicz, Kalwas, Gretkowska czy Guzowska, z jednej strony oprowadza po mieście, z drugiej zaprasza do wzięcia udziału w niebanalnej i nieoczywistej wyprawie. Chodzi w niej nie tylko o podzielenie się fascynacją, ale i o pokazanie innego oblicza miejsca, znacznie odbiegającego od opisywanego w przewodnikach turystycznych. Osobisty charakter opowieści zostaje zaakcentowany w tytule. Szczygieł nie tyle jednak proponuje czytelnikom wycieczkę, co raczej stawia na smakowanie Pragi, delektowanie się nią, odkrywanie miejsca, stopniowe poddawanie się miastu i wreszcie zderzanie się z tym, co nieoczywiste. Teksty zamieszczone w książce swoją stylistyką przypominają i felietony z tomu „Láska nebeská”, i wprowadzenia do reportaży z antologii „100/XX”. Szczygieł, opowiadając o Pradze, pokazuje, że za każdym miejscem, które odwiedzimy, kryje się historia o człowieku i o losie ludzkim – czasami wzniosła, innym razem wzruszająca, a bywa też, że i wyzwalająco zabawna. Zdjęcia Filipa Springera nie są jedynie uzupełnieniem tekstu. Z powodzeniem można by postawić tezę, że książka została zaplanowana tak, by tworzyła coś w rodzaju albumu, leksykonu, zbioru felietonów słownych i wizualnych zarazem. Wartego uwagi, co najważniejsze.

Mariusz Szczygieł, Osobisty przewodnik po Pradze, fotografie: Filip Springer, Wyd. Dowody na Istnienie, Warszawa 2020.

czwartek, 18 lipca 2019

Felieton dobry na wszystko (M. Meller, Nietoperz i suszone cytryny)


Felietony Marcina Mellera to przykład tego, jak pojemny i intrygujący jest to gatunek. I jak niełatwo w tym gatunku być mistrzem. A Meller mistrzem felietonu akurat jest. Umie więc nie tylko bawić, ale i celnie podsumować rzeczywistość społeczno-polityczną. Potrafi zabawnie komentować swój udział w różnego rodzaju programach, nie tracąc dystansu do siebie, i jednocześnie pokazać, jak zmieniały się w ostatnich latach media. Chętnie wykorzystuje fragmenty własnej biografii, lecz nie ma w tym ani celebryctwa, ani łatwego ekshibicjonizmu. Jest za to bardzo dobre pokazanie, jak własne życie może być częścią mądrej anegdoty. Czasami Marcin Meller pisze o swojej rodzinie – takie teksty były też i w „Sprzedawcy arbuzów”. Zawsze jednak mamy wówczas do czynienia z opowieściami, które wzruszają, ale i pokazują – bez moralizatorstwa i belferskiej nuty – jak ważna jest codzienność z tymi, których się kocha. To inteligentne łączenie poważnego z niepoważnym, wysokiego z niskim, ironicznego z empatycznym, trochę złośliwego z bardzo błyskotliwym okazuje się zresztą jedną z najważniejszych cech tych felietonów. Meller umie nie tylko dobrze komentować rzeczywistość, na uwagę zasługują również tytuły jego tekstów. To kolejna cecha dobrego felietonisty – umieć przyciągnąć i zaintrygować czytelnika już na poziomie tytułu. Druga ważna cecha to pisać tak, by felietony portretowały „tu i teraz”, ale wygrywały również próbę czasu i pozostawały atrakcyjne także później. Mellerowi i to się udaje. Udaje mu się również coś jeszcze – bezpretensjonalne portretowanie życia codziennego, w którym ważną rolę odgrywa kultura – kultura czytania, kultura oglądania filmów, kultura bycia razem, kultura przyjemności kulinarnych. W efekcie mamy więc do czynienia z pochwałą życia. Bo życie, zwłaszcza polityczne, może denerwować, ale ostatecznie w każdej swojej odsłonie warte jest uwagi, namysłu i… felietonów.

Marcin Meller, Nietoperz i suszone cytryny, Wyd. W.A.B., Warszawa 2019.