Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą komiks/powieść graficzna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą komiks/powieść graficzna. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 29 stycznia 2023

Jedna fotografia (P. Velarde, Epilog)

 

„Epilog” to doskonały przykład tego, jako wielowarstwowa może być powieść graficzna. Velarde operuje wyrazistą kreską, rezygnuje z kolorów, poprzestając na czerni i bieli. Dzieli swój komiks na rozdziały, dzięki czemu skojarzenie z tradycyjnym podziałem powieściowym nasuwa się samo. Autor, co ważne w przypadku łączenia obrazu z tekstem, potrafi sugestywnie operować scenami, w których nie pada ani jedno słowo. Choć bohaterowie milczą, to jednak ich emocje i rozwój akcji zostają oddane przekonująco. Tę oszczędność słów traktowałabym w tym przypadku jako ogromny atut. Velarde proponuje czytelnikom opowieść mocno zakorzenioną we współczesnej historii Hiszpanii. Gdzieś w tle przywołany zostaje kontekst wojny domowej, a kluczowy dla wydarzeń mających miejsce „tu i teraz” okazuje się czas brutalnych rządów frankistowskich. Autor potrafi oddać dramat niszczonych na co dzień ludzi, zdrad i donosów, rozdzielanych rodzin oraz odbieranych i oddawanych na wychowanie dla prawicowych par dzieci. Na plan pierwszy wysuwa się z jednej strony konflikt ideowy między sługusami systemu a ludźmi uczciwymi, z drugiej relacja między ojcem a synem. Velarde bardzo dobrze dawkuje napięcie. Opiera swoją historię na zaskakujących zwrotach akcji, dzięki czemu nie wiemy do końca, kto kim tak naprawdę manipuluje i kto występuje po stronie dobra, a kto po stronie zła. Ważnym elementem napędzającym rozwój wydarzeń jest pewna fotografia, a istotnym kontekstem uzupełniającym opowieść dołączony szkic biograficzny na temat republikańskiego fotografa Antoniego Campañii. To połączenie komiksu psychologicznego z historycznym i częściowo – w sensie gry z pewną konwencją – kryminalnym. Bardzo dobre.

 

Pablo Velarde, Epilog, przeł. Aleksandra Jackiewicz, Jakub Jankowski, Wyd. Timof i Cisi Wspólnicy, Warszawa 2022.

niedziela, 15 stycznia 2023

Od dyktatury nie da się uciec (Barral, Przy dźwiękach fado)

 

Powieść graficzna Barrala to próba opowiedzenia o dyktaturze Salazara z perspektywy zwykłych ludzi. Tym głównym bohaterem będzie lekarz, usiłujący trzymać się z dala od polityki, pozornie niezaangażowany i cyniczny, wreszcie całkiem dobrze odnajdujący się w rzeczywistości, która dla wielu portugalskich obywateli przynosi cierpienie i stratę. Choć początkowo wydaje się nam, że Fernando ze swoją strategią obojętności i małej stabilizacji jest kimś w rodzaju człowieka bez właściwości, stopniowo odkrywana jest przed nami jego biografia oraz uwikłania wynikające z relacji z innymi ludźmi, wykazującymi dużo większe od niego zaangażowanie polityczne. Za Fernandem widać więc cień przeszłości i teraźniejszości. W tym kontekście okładka komiksu wydaje się znacząca – brutalne razy ze strony przedstawicieli systemu mogą spaść na każdego i mogą każdego zniszczyć. Barral nie tylko odsłania mrok codzienności naznaczonej przemocą, ale też zwraca uwagę na nieodwracalne straty w przestrzeni prywatnej. Mowa o nocnych aresztowaniach, uwięzieniach, torturach, psychicznym łamaniu ludzi i zmuszaniu ich do donoszenia, wreszcie o samobójczych próbach i zabójstwach. Doświadczenia te potencjalnie dotykają wszystkich – starych i młodych, dorosłych i dzieci, kobiety i mężczyzn. Fernando próbuje się nie angażować. Przychodzi mu to stosunkowo łatwo, bo dysponuje pewnym parasole ochronnym. Wszystko jednak do czasu. Obojętność okazuje się ciężarem, drażni, uwiera, prowokuje do zadawania pytań, skłania do rozmyślań i do prób definiowania siebie na nowo. Ostatecznie pokazuje, że jest czymś niemożliwym, bo w dyktaturze nie da się być tak po prostu obojętnym. Zawsze się jest po którejś stronie. Barral operuje ciepłymi, ale przytłumionymi, zgaszonymi trochę i przyciemnionymi kolorami. W efekcie świat słonecznej Portugalii jest światem znajdującym się w cieniu i w mroku. „Przy dźwiękach fado” to ciekawa próba sportretowania człowieka, który unika wyboru, wycofuje się, odmawia stanięcia po którejś ze stron. Ostatecznie jednak dyktatura i o niego się upomni, zmuszając go do podjęcia decyzji. Ważnej, bo organizującej nie tylko teraźniejszość i przyszłość, ale też nawiązującej dialog z niezałatwionymi do końca sprawami z przeszłości.

 

Nicolas Barral, Przy dźwiękach fado, asystentka koloryzacji: Maria Barral, przeł. Grażyna Jadwiszczak, Zuzanna Szpura, Jakub Jankowski, Wyd. Timof i Cisi Wspólnicy, Warszawa 2022.

sobota, 26 listopada 2022

A jednak życie… (O. Ławrientjewa, Surwiło)

 

Powieść graficzna „Surwiło” to przykład połączenia komiksu autobiograficznego, historycznego i skoncentrowanego na pamięci. To także odtworzenie niełatwej drogi od anonimowości do indywidualności. Wnuczka, autorka publikacji, decyduje się opowiedzieć losy babci. Kobieta powtarza często, że „żyje za wszystkich”. Jej ojciec został aresztowany. Ona jako dziecko razem z siostrą i matką zostały skazane na zesłanie. Już jako nastolatka babcia autorki wraca do Leningradu, tam kształci się i wielokrotnie doświadcza odrzucenia z powodu uwięzienia ojca. Jest również w mieście podczas blokady miasta – mierzy się ze straszliwym głodem, zimnem i wszechobecną śmiercią. Ławrientjewa nie ukrywa, że uświadomienie sobie tego, jak ważna prywatnie i historycznie jest biografia babci, było dla niej momentem zwrotnym. Autorka operuje ciemnymi barwami, często stosuje rozmazanie tła, a sytuacje trudne, graniczne dodatkowo eksponuje korzystając z metafor wywoływanych z oddanego charakterystyczną kreską wirowania. Dominująca w opowieści czerń nie tylko symbolizuje dramatyzm portretowanych wydarzeń, ale też staje się próbą zasygnalizowania tego, co dzieje się w nierównej próbie sił między pamięcią a zapomnieniem. Widać to chociażby na dwóch stronach opatrzonych licznymi wersjami portretów ojca. Ani zachowane zdjęcia, ani zawodna nieco pamięć do końca nie przywraca tego wizerunku, który bohaterce wydaje się prawdziwy. Wspomniana czerń świetnie oddaje również reguły świata, przywoływanego we wspomnieniach babci. To rzeczywistość porzucona, wyparta, niechciana, niesprawiedliwa, wreszcie znosząca granicę między życiem i śmiercią. W efekcie świat namalowany jakby węglem staje się wiarygodny i prawdziwy, a ewentualna jasność, związana z przetrwaniem jednostki i ocaleniem przez nią historii innych, może wyłonić się tylko z czerni i szarości.

 

Olga Ławrientjewa, Surwiło, przeł. Agnieszka Sowińska, Wyd. Timof i Cisi Wspólnicy, Warszawa 2022.