Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

sobota, 31 lipca 2021

Cena prawdy (D. Starnone, Wyznanie)

 

Ta objętościowo niepozorna opowieść o skutkach mierzenia się z prawdą o sobie samym aż kipi od psychologicznego napięcia, emocjonalnej udręki i przekonania, że powierzone pod wpływem chwili zwierzenie zamienia się w drogowskaz i ciężar na całe życie. Streścić tę historię można kilkoma zdaniami. Oto nauczyciel wdaje się w romans ze swoją byłą uczennicą, oboje mówią sobie o tym, co było w ich życiu najbardziej wstydliwe, potem rozstają się, ale tak naprawdę ów wypowiedziany na głos sekret łączy ich na zawsze – potwierdza wyjątkowy charakter zaistniałej niegdyś bliskości, kontroluje, pozwala prowadzić specyficzną grę nieistniejącego już, a zarazem będącego w zawieszeniu związku, umożliwia realizowanie nadziei na więź z drugim człowiekiem, ale i na władzę nad drugim człowiekiem. Starnone znakomicie rozgrywa zderzenie codzienności z owym niewypowiedzianym dla czytelnika, ale niemalże namacalnie wyczuwalnym na każdym kroku sekretem. Tajemnica budzi obrzydzenie, rodzi lęk, pozwala bawić się niepewnością, tworzy kluczowy punkt odniesienia, którego pozornie nie ma, choć tak naprawdę istnieje jako coś najbardziej intensywnego. „Wyznanie” nie jest powieścią o miłości, nie jest też relacją z romansu, który w pewnym sensie trwa, choć dawno się skończył. To przede wszystkim niezwykle interesująca powieść, w której padają pytania o granice bliskości i szczerości, w której możliwość powierzenia prawdy o sobie Innemu urasta do największej formy zaufania i bezbronności, w której wreszcie zawieszeniu ulegają takie kategorie jak koniec i początek związku. Lektura obowiązkowa.

 

Domenico Starnone, Wyznanie, przeł. Katarzyna Skórska, Wyd. Pauza, Warszawa 2021.

czwartek, 29 lipca 2021

Raj do kupienia (E. Becker, Dom)

 

Muszę przyznać, że czytając o projekcie Francuzki, który stał się podstawą do napisania tej książki, miałam dużo wątpliwości. Pomysł, by przez dwa lata pracować w berlińskim burdelu i opisać ów dostępny, choć zarazem objęty tabu, świat, wydał mi się dość pretensjonalny i jednak trochę wtórny. Zwłaszcza że tego typu intymne uczestnictwo w wydarzeniach rzadko kiedy okazuje się czymś więcej niż tylko sensacją. Na szczęście – i odnotowuję to z ogromną satysfakcją – w tym wypadku tak nie jest. „Dom” to znakomita proza autobiograficzna, esej kulturowy i reportaż w jednym! Czyta się to świetnie, ale uwagę zwraca przede wszystkim celność obserwacji i analizy, czułe opisy, wrażliwość i bezpruderyjność zarazem, wreszcie dobitne pokazanie, że podglądanie płatnego seksu to tak naprawdę doskonały pretekst do odsłonięcia reguł rządzących społeczeństwem oraz relacji komplikujących pozornie oczywistą transakcję zachodzącą w burdelu. Emma Becker opisuje świat idealny. Fakt ten zostaje zaakcentowany w książce wielokrotnie. Burdel, w którym pracuje autorka, nie bez powodu nazywany jest przez nią domem. To miejsce przyjazne pracownicom, celebrujące wspólnotę kobiet, przyjaźń, wolność i niezależność. Nie ma tutaj zakazu wychodzenia, zniewolenia w razie oporu czy przemocy. Kobiety świadczące usługi same decydują, ile chcą zaoferować, jak często i gdzie stawiają granice. Autorka konstruuje więc swoją opowieść w taki sposób, że świat płatnej miłości staje się niemalże rajem. Kiedy dochodzi do zamknięcia przybytku, pojawia się tęsknota, poczucie braku i straty, nostalgia. Dość powiedzieć, że do mieszkania pisarki trafiają meble i przedmioty z burdelu, które przywołują dobre wspomnienia. Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że powyższe zachowania świadczą o naiwności zaprezentowanej historii. To znakomita, pogłębiona i bazująca na portretach biograficznych konkretnych osób opowieść o niemożności zapanowania do końca nad swoimi obsesjami, pragnieniami czy pożądaniem. To dowód na to, że nawet precyzyjnie ustalone reguły gry jeśli dotyczą seksu, mogą się wymknąć spod kontroli i zmusić uczestników relacji do mierzenia się z niechcianymi emocjami. To także książka, która nie uciekając od tematów smutnych, tak naprawdę ma w sobie dużo jasności i radości. Jest pochwałą kobiecych więzi i kobiecej seksualności. Okazuje się też w wielu miejscach zabawna, co z kolei stanowi kolejne przełamanie schematu towarzyszącego podobnym eksperymentom autobiograficznym. Bardzo dobre!

 

Emma Becker, Dom, przeł. Magdalena Kamińska-Maurugeon, Wyd. Filtry, Warszawa 2021.

niedziela, 11 lipca 2021

W cieniu śmierci (H. Janeczek, Fotografka)

 

Dla tych, którzy interesują się dorobkiem Roberta Capy, Gerda Taro nie będzie postacią nieznaną. Ta znakomita fotografka wojenna była nie tylko kimś, kto zapisał się w historii jako niezwykle ważna postać dla dokumentowania wojny domowej w Hiszpanii, ale też kimś, kto mimo młodego wieku odcisnął trwałe piętno na życiu tych, którzy mieli z nią do czynienia. Nie bez powodu akcentuję tę dość uproszczoną opozycję. Helena Janeczek w swojej biograficznej powieści koncentruje się przede wszystkim na tym drugim aspekcie. Trochę szkoda. Bo choć próba odtworzenia dynamiki relacji, energii i pasji Gerdy Taro wypada bardzo ciekawie, to jednak położenie większego nacisku na fotografowanie, myślenie o zdjęciach, bycie na wojnie zredukowałoby efekt bazowania głównie na opisie jej wpływu na mężczyzn. Nie znaczy to, oczywiście, że Janeczek proponuje czytelnikom schematyczną powieść obyczajową. Na szczęście tak się nie dzieje, jednak wspomniane zaburzenie proporcji ostatecznie trochę zgrzyta i pozostawia niedosyt. „Fotografkę” na pewno jednak warto przeczytać. To powieść, w której nie tylko otrzymujemy portret kobiety wyprzedzającej swoje czasy i żyjącej pełnią życia, ale też wart uwagi opis ówczesnego życia dziennikarskiego, oddziaływania wojny na codzienność, funkcjonowania w kilku równoległych światach, pasji, której można poświęcić wszystko, wreszcie oporu przeciwko rodzącemu się faszyzmowi.

 

Helena Janeczek, Fotografka, przeł. Katarzyna Skórska, Wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 2021.