Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

wtorek, 25 października 2022

Towarzyszenie (M. Dzido, Matrioszka)

 

„Matrioszka” Marty Dzido to opowieść o kobiecym losie – tym często przemilczanym, skrywanym, niedostrzeganym. W centrum owego kluczowego dla książki doświadczenia jest życie z mężczyzną, który pije. Alkoholizm jest w biografii kobiet międzypokoleniowym współdzieleniem codzienności, zmęczeniem, nadzieją, poddawaniem się złudzeniu, że może będzie lepiej, zdradą, obojętnością, upodleniem wreszcie. Bo pijący mężczyzna niszczy nie tylko siebie, ale i wszystkich wokół. W czterech ścianach mieszkania – gdy trzeba bać się, bo może się obudzi, gdy trzeba uważać, bo zaraz wróci, gdy trzeba udawać, że nic się nie dzieje, choć za chwilę może dojść do przemocy i aktów agresji. Marta Dzido nie epatuje dramatyzmem, nie próbuje poruszyć czytelnika i sprawić, by reagował, nie operuje wielkimi emocjami. Jednocześnie jednak w tej sportretowanej rezygnacji, bezradności i powielaniu tego, co wcześniej obserwowało się z bliska i co miało nigdy nie wydarzyć się w dorosłości, jest ogromna siła rażenia. Codzienność staje się scenografią cierpienia, które nikogo właściwie nie obchodzi, bo i społeczeństwo, i ofiara są często zgodnie przekonani, że kobieta powinna pomagać alkoholikowi i powinna go wspierać. Tego, że sama właściwie przestaje istnieć, nikt nie widzi. Autorce udaje się pokazać dzielenie odpowiedzialności za to, że nadużywaniu alkoholu bywa bagatelizowane i akceptowane. Dopóki wiąże się z rozrywką i biesiadowaniem, czy to rodzinnym czy to koleżeńskim, brakuje podejrzliwości w stosunku do tych, którzy przekraczają granice. Kiedy jednak problem okazuje się bardzo realny, matka, żona lub córka pozostają z nim same. I to one niosą ciężar nałogu na swoich barkach. Dzido tę bolesną, okrutną w wymowie, a zarazem przerażająco zwyczajną opowieść miesza z mrocznym wydźwiękiem baśni, w której kobieta, nawet napiętnowana jako zła lub pożądana jako milcząca, potencjalnie ma szansę na wyzwolenie i pójście własną drogą. Warto!

 

Marta Dzido, Matrioszka, Wyd. Relacja, Warszawa 2022.

sobota, 8 października 2022

Życie po katastrofie (P. Siemion, Bella, ciao)

 

Najnowsza książka Piotra Siemiona to powieść dystopijna szczególnego rodzaju. Z jednej strony mamy bowiem do czynienia z portretem świata po katastrofie, a wyzwolenie się z jej wpływu raczej wygląda na niemożliwe. Z drugiej to myślenie o przyszłości i świecie możliwym zaburzone zostaje przez czytelne odwołania do rosyjskości, polskości i niemieckości, a więc narodowości pełniących podczas II wojny światowej konkretne role. To, co prawdopodobne, miesza się więc tutaj ze skojarzeniami tego, co faktycznie miało miejsce. W efekcie opowieść Siemiona raz zbliża się do historii, która mogłaby być ostrzeżeniem z racji swojego umieszczenia poza czasem i miejscem, innym razem wydaje się jeszcze jedną wariacją na temat tego, co jednak już się w jakimś stopniu wydarzyło. Lawirowanie między tymi dwoma sposobami zakorzenienia wywołuje ciekawie i nieoczywiste napięcie, które autorowi udaje się utrzymać właściwie do samego końca. Najciekawsze w tej opowieści są dwa wątki. Pierwszy rozgrywa się na poziomie zderzenia kobiecości i męskości oraz renegocjowania tego, kto tak naprawdę ma realną moc sprawczą i siłę, by przetrwać najgorsze. Intrygującym pomysłem jest stworzenie silnego sojuszu między kobietami i jednocześnie wykorzystanie kobiety przeciwko innej kobiecie. Drugi wątek to kwestia idei i umiejętności roztaczania wizji na temat przyszłości. To, co wydawało się jednoznaczne, bo poddane hierarchiczności i wpływom rozkazów, raptem zostaje rozbite od środka, bo idea oddawania życia zostaje zamieniona na ocalenie i przetrwanie. Warto!

 

Piotr Siemion, Bella, ciao, Wyd. Filtry, Warszawa 2022.

niedziela, 2 października 2022

Milczenie (D. Ohde, W sztucznym świetle)

 

Znakomity debiut Deniz Ohde to przykład pisarstwa wrażliwego, bardzo świadomego i stanowiącego ważne świadectwo dorastania do bycia sobą na swoich zasadach. To ważna opowieść o inności, obcości i wykluczeniu. Bohaterka powieści nie czuje, że w jakiś sposób różni się od swoich rówieśników. Jednak ocena otoczenia jest inna. Jej matka nie jest rodowitą Niemką, a ojciec, choć Niemiec, nie potrafi zawalczyć o to, by spojrzenia i cudze opinie nie wpływały na życie bliskich. W efekcie otrzymujemy opowieść, w której pochodzenie oraz poziom ekonomiczny odgrywają kluczowe znaczenie w klasyfikowaniu dziecka, a potem nastolatki. Wykluczenie edukacyjne doświadczane przez bohaterkę to metafora kultu obojętności w stosunku do indywidualności oraz niechęci do tych, którzy wymykają się schematom. Ohde świetnie oddaje to, jak stygmatyzujące bywają słowa, oczekiwania oraz interpretowanie milczenia w taki sposób, który nie próbuje zbliżyć się do prawdy. „W sztucznym świetle” to powieść bardzo sensualna. Zaczyna się od świetnej sceny, w której nieprzyjemny zapach rodzinnego miasta powoli staje się czymś nieodczuwalnym. Przemysłowe miasto zostaje przedstawione jako miejsce, z którego nie tak łatwo się wyrwać. Nie zawsze też chęć ucieczki rozumieją inni, bo przecież schemat odtwarzany w kolejnym pokoleniu nie dla wszystkich jest ograniczeniem. Bardzo ważnym motywem jest kwestia głosu. Milczenie ma początkowo stanowić rodzaj tarczy ochronnej, by nikt nie krzywdził za inność. Z czasem staje się stygmatem, w efekcie którego dochodzi do marginalizacji i wykluczenia. Odzyskiwanie głosu oraz zdobycie wysokich ocen w szkole wiąże się z zamknięciem pewnego etapu i zbudowaniem w sobie siły na to, by nie tłumaczyć się nikomu z tego, że jest się Niemką z dziwnym imieniem i z częściowo obcym pochodzeniem. Bardzo dobre!

 

Deniz Ohde, W sztucznym świetle, przeł. Zofia Sucharska, Wyd. Marpress, Gdańsk 2022.