Ta objętościowo niepozorna opowieść o skutkach mierzenia się z prawdą o sobie samym aż kipi od psychologicznego napięcia, emocjonalnej udręki i przekonania, że powierzone pod wpływem chwili zwierzenie zamienia się w drogowskaz i ciężar na całe życie. Streścić tę historię można kilkoma zdaniami. Oto nauczyciel wdaje się w romans ze swoją byłą uczennicą, oboje mówią sobie o tym, co było w ich życiu najbardziej wstydliwe, potem rozstają się, ale tak naprawdę ów wypowiedziany na głos sekret łączy ich na zawsze – potwierdza wyjątkowy charakter zaistniałej niegdyś bliskości, kontroluje, pozwala prowadzić specyficzną grę nieistniejącego już, a zarazem będącego w zawieszeniu związku, umożliwia realizowanie nadziei na więź z drugim człowiekiem, ale i na władzę nad drugim człowiekiem. Starnone znakomicie rozgrywa zderzenie codzienności z owym niewypowiedzianym dla czytelnika, ale niemalże namacalnie wyczuwalnym na każdym kroku sekretem. Tajemnica budzi obrzydzenie, rodzi lęk, pozwala bawić się niepewnością, tworzy kluczowy punkt odniesienia, którego pozornie nie ma, choć tak naprawdę istnieje jako coś najbardziej intensywnego. „Wyznanie” nie jest powieścią o miłości, nie jest też relacją z romansu, który w pewnym sensie trwa, choć dawno się skończył. To przede wszystkim niezwykle interesująca powieść, w której padają pytania o granice bliskości i szczerości, w której możliwość powierzenia prawdy o sobie Innemu urasta do największej formy zaufania i bezbronności, w której wreszcie zawieszeniu ulegają takie kategorie jak koniec i początek związku. Lektura obowiązkowa.
Domenico Starnone, Wyznanie, przeł. Katarzyna Skórska, Wyd. Pauza, Warszawa 2021.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz