Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

sobota, 13 lipca 2024

Odzyskiwanie (E. Kącka, Wczoraj byłaś zła na zielono)

 

Znakomita proza! Eliza Kącka pokazuje mistrzostwo stylu, autoanalizy, umiejętności obserwacji i opisu, dzięki któremu to, co autobiograficzne przestaje być tylko i aż opowiadaniem o własnym życiu, ale staje się również zaproszeniem do poznania świata intymnego, niemożliwego, znoszącego granice. Ten ostatni aspekt wydaje się szczególnie ważny, a mianowicie przełamywanie obcości dla siebie i przed innymi. Szczery i boleśnie precyzyjny opis ma konkretny wpływ na czytelnika – unieważniana jest pozycja obserwatora na rzecz perspektywy współodczuwającej. Książkę Elizy Kąckiej da się czytać na wielu poziomach. Ten najbardziej oczywisty to opowiedzenie o wychowywaniu córki i o wspólnym mierzeniu się z odmiennością. Autorka z dużą wrażliwością dba o zachowanie właściwych proporcji. Poruszające sceny z życia prywatnego zyskują dodatkowy wymiar dzięki możliwości czytania ich także w wymiarze społecznym, kulturowym i obyczajowym. Możemy więc także widzieć tę książkę jako opowieść o przyciąganiu i odpychaniu przez instytucje tych, którzy szukają pomocy. W tym kontekście mocno rezonują fragmenty opatrzone tytułem „Rzeczy, które usłyszałam jako matka”, składające się z cytatów z porad usłyszanych od różnych osób. Fakt, iż mamy do czynienia głównie z komunikatami sprzecznymi, obnaża samotność matki i dziecka. Publikacja Elizy Kąckiej to także opowieść odsłaniająca przed czytelnikiem proces odkrywania, zaprzeczania, mierzenia się z niełatwą codziennością, wreszcie zachwycania się drobiazgami, które stają się ważnymi momentami zwrotnymi w rozwoju córki. To również historia towarzyszenia dziecku i bycia razem z dzieckiem w roli nie tylko matki, ale i niezależnej jednostki. Istotne jest tutaj również zarysowanie nieoczywistości ról – czasami to autorka doznaje olśnienia i jest przewodniczką dziecka, zdarza się jednak również, że to córka oprowadza rodzicielkę po swoich, zamkniętych dla innych światach. Pokora, z jaką Eliza Kącka przyjmuje tę zamianę ról, wywołuje wzruszenie, ale i budzi podziw dla dojrzałości potrafiącej zaakceptować brak reguł. „Wczoraj byłaś zła na zielono” można wreszcie czytać jako historię matki i córki oraz kobiety i dziecka. Ta pierwsza para wiązać się będzie z prywatnością i nieoczywistym, pełnym wyzwań macierzyństwem, ta druga skoncentrowana jest na osobności, a więc dostrzeżeniu i zawalczeniu o to, by było również życie wśród innych ludzi. W tym ostatnim kontekście w pamięć zapada walka autorki o to, by córka nie doświadczała odrzucenia. Sceny związane z wejściem w przestrzeń naznaczoną dziwnością i umiejętne kierowanie sytuacją tak, by doszło do porozumienia ponad podziałami, to nie tylko majstersztyk literacki, ale i niezwykła życiowa mądrość. Ważny jest także wątek posiadania dostępu do języka umożliwiającego porozumienie. Chwile, kiedy dochodzi do bycia w jednym świecie i kiedy dwa różne światy nie mogą się połączyć, to istotne fragmenty książki, dokumentujące komunikację jako proces, który nie ma dobrego zakończenia i dzieje się przez cały czas. Lektura obowiązkowa. Nie będzie przesadą powiedzenie, że tak oto wygląda wielka literatura!

 

Eliza Kącka, Wczoraj byłaś zła na zielono, Wyd. Karakter, Kraków 2024.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz