Powieść piszącej po niemiecku szwajcarsko-rumuńskiej autorki okazuje się dość zaskakująca. Tytuł, miejsce akcji i informacje umieszczone na czwartej stronie okładki mogą czytelnikowi mylnie sugerować, że będziemy mieć do czynienia z trochę ambitniejszą, ale jednak powieścią paranormalną. Na szczęście tak nie jest, choć motyw pewnego napięcia, niesamowitości, wampiryzmu wpisany w tradycję rumuńską jest tutaj obecny. Na plan pierwszy wysuwa się jednak gra z przeszłością. Bohaterka i jej rodzina zdają się trwać w nieustannym spóźnieniu w stosunku do tego, co właśnie kształtuje teraźniejszość. Dzieje się to na różnych poziomach. Mamy więc intrygujący czas wynajmowania willi w miejscowości trochę poza czasem, trochę prowincjonalnej, trochę przypominającej kurort. Bliscy bohaterki odgrywają na własne potrzeby coś w rodzaju spektaklu. Wymieniają meble, przywożą ze sobą właściwie wszystko, co pozwala na zagospodarowanie przestrzeni na własnych zasadach. To ich mały protest przeciwko przeciętności wpisanej w dyktaturę Ceauşescu. Znajomi i rodzina bohaterki powołują do życia nie tylko inne miejsce, ale też organizują swoją codzienność tak, że wydaje się nie przystawać do otoczenia. Kiedy bohaterka dorasta, kończy studia, przyjeżdża do tej miejscowości z nieco innym nastawieniem. Z trudem odnajduje się we własnej przeszłości, choć willa nie jest już wynajmowana, ale jest własnością jej rodziny. Atmosfera tajemniczości, towarzysząca dziecięcym powrotom w dorosłość, staje się dziwnie duszna i nieco fałszywa. Gdzieś w tle pojawia się wątek spraw i osób trudnych do zrozumienia. Bo rodzina zdaje się być w dobrej komitywie z tymi, którzy niegdyś władali tym miejscem. Kiedy pojawia się trup i kiedy w grobie odkryte zostają jeszcze inne zwłoki, sytuacja się komplikuje. Autorka zgrabnie lawiruje między powieścią gotycką, powieścią kryminalną, powieścią o wampirach i powieścią obyczajową. Odwołania do postaci Włada Palownika to ciekawy pomysł na zrekonstruowanie potransformacyjnej atmosfery towarzyszącej nowym, czasami dość oryginalnym biznesom. To także pretekst do zasygnalizowania klasowych uwikłań, które zakorzenione zostają w dalekiej i nieoczywistej przeszłości.
Dana Grigorcea, Nieumarli, przeł. Barbara Bruks, Wyd. Mova, Białystok 2023.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz