Znakomita proza. Duszna, nasycona sensami, odsłaniająca nieuchronność tego, co ma się wydarzyć, wreszcie operująca takimi odniesieniami, które z apokaliptycznego czynią prawdopodobne i bardzo ludzkie. Dwóch mężczyzn idzie tropem pewnej osoby. Od początku wiemy, że z tych poszukiwań nie może wyniknąć nic dobrego. To zło upomina się o swoje. Początkowo wydaje się, że bohaterowie nie wzbudzą w nas żadnych pozytywnych uczuć. Jednak w miarę kolejnych etapów wędrówki odkrywamy, że buzujące w nich zło jest w jakiś sposób uwikłane. Uwikłane w konieczność, brak wyboru, upokorzenie, podporządkowanie, poczucie, że z danej sytuacji nie ma innego wyjścia, przyzwyczajenie, niemyślenie, wreszcie zaakceptowanie tego, że każdą chwilę trzeba życiu wyrywać i bronić jej, by nie stała się złudzeniem. Choć pełnią rolę oprawców, stopniowo zaczynamy w nich widzieć także ofiary. Nie odmienia to oczywiście rozwoju wydarzeń, ale komplikuje ich rozwój w wymiarze etycznym. Ta mroczna powieść drogi doskonale pokazuje, jak skomplikowane bywają motywacje prowadzące do zatriumfowania zła i jak nagle dochodzą do głosu wątpliwości, które pozwalają na zastanowienie się nad tym, co wcześniej nie budziło wątpliwości i pozwalało sumieniu na wygodne uśpienie. Bardzo dobre.
Ishbel Szatrawska, Wyrok, Wyd. Cyranka, Warszawa 2025.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz