Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

czwartek, 3 listopada 2022

Razem czy osobno? (M. Wallace, Milczące bliźniaczki)

 

Reportaż Wallace to ciekawy przykład nawiązania przez autorkę bliskiej więzi z bohaterkami oraz intensywnego zaangażowania w ich losy. Relacja ta nie stanowi jednak przeszkody dla obiektywności, dociekliwości i uważności w rejestrowaniu kolejnych wydarzeń i rekonstruowaniu tych faktów, które wydarzyły się w przeszłości. Książka Wallace jest nie tylko intymnym reportażem biograficznym, ale również próbą zbliżenia się do tajemnicy, która nie do końca jest chyba rozpoznana dla głównych postaci tej opowieści. Historia sióstr, które bliźniaczą więź wyolbrzymiły do rozmiarów ograniczających życie, determinujących codzienność i niszczących przyszłość, okazuje się pełna niedopowiedzeń. Milczenie i wycofanie się z relacji z rodziną i ludźmi spotykanymi na swojej drodze nie oznacza w tym przypadku izolacji. Wallace akcentuje bowiem bardzo mocno potrzebę bycia częścią grupy i niezrozumienie powodów, które są podstawą wykluczenia bohaterek. Brak słów jest jednocześnie nadmiarem. Jane i Jennifer pragną zostać pisarkami – piszą opowiadania, powieści, pamiętniki, rejestrują każdy realnie istniejący i wyobrażony moment w życiu. To właśnie słowa zapisane stają się sposobem na zbliżenie się do bohaterek wtedy, kiedy przebywają w zamknięciu w szpitalu psychiatrycznym w Broadmoor. To, co wydaje się szczególnie interesujące, to nie do końca jasna próba sił między bliźniaczkami. Dziewczęta, a potem kobiety, konkurują ze sobą w wyścigu o zainteresowanie chłopców/mężczyzn, są gotowe przełamywać granice (chuligaństwo i wandalizm), nie potrafią znieść rozdzielenia, ale jednocześnie bywają w stosunku do siebie agresywne i pełne nienawiści. Przez długi czas dominuje wrażenie, że nie ma w ich biografii szansy na wykształcenie tożsamości jednostkowej, a tożsamość dzielona jest na tyle krucha i ruchoma, że nie może być trwałym punktem odniesienia. Ostatecznie okaże się, że ratunkiem dla życia może być śmierć – nie do końca zrozumiała, nagła, ale tak naprawdę wyzwalająca i oczyszczająca. Intrygujące.

 

Marjorie Wallace, Milczące bliźniaczki, przeł. Michał Szczubiałka, Wyd. Czarne, Wołowiec 2022.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz