Reportaż historyczny Katarzyny Rodackiej budzi mieszane odczucia. Z jednej strony rodzi duże zainteresowanie – temat, który autorka podejmuje, nie jest dobrze opisany i wydaje się trochę zapomniany. Z drugiej lektura pozwala na postawienie tezy, że brakuje tej książce kompozycyjnego zamysłu, dzięki któremu opowieść zyskałaby większą dynamikę i potoczystość. Trudno oprzeć się wrażeniu, że sposób opisywania polskiej społeczności, która dociera do Iranu, ma w sobie zbyt wiele z portretu ogólnego, mającego na celu poruszenie wielu wątków, ale tylko powierzchownie, bez większego skupiania się na szczegółach i bez pogłębiania charakterystyki bohaterów. W efekcie można tutaj mówić o reportażu napisanym tylko poprawnie, mało angażującym, słabo zapadającym w pamięć. Trochę szkoda, bo temat jest faktycznie arcyciekawy. Wiele z poruszanych zagadnień domaga się szerszego opisu, zwłaszcza że widać w tej opowieści potencjał wynikający z wieloaspektowości. Wystarczy wspomnieć chociażby wątek mieszanych małżeństw, różnice obyczajowe, kwestia polskich sierot, także tych, które potem wyjadą do Nowej Zelandii, czy traumatyzujący charakter wspomnień związanych z przymusowym pobytem w Związku Radzieckim. Przy każdym z tych i innych motywów pojawia się uczucie niedosytu – najpierw zaciekawienie, zaraz potem rozczarowanie, bo istotne problemy zostają ledwie zasygnalizowane.
Katarzyna Rodacka, Domy na piasku. Polacy w Iranie (1942-1945), Wyd. Znak, Kraków 2025.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz