Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

wtorek, 31 marca 2015

Dziś i wczoraj (W. Albiński, Oświęcimki)

Wojciech Albiński decyduje się na ryzykowny, prowokacyjny, świadomie naiwny i zakorzeniony w codzienności gest. Wszystko to, co przywołuje straszliwe obrazy II wojny światowej, zostaje zderzone ze zwyczajnością współczesności. Słowa niosące przerażenie i wojenny koszmar dewaluują się. Obóz koncentracyjny, rampa, Żyd, komin, dym, tortury, broń itp. znaczą dzisiaj zupełnie co innego niż wczoraj. Brak zakorzenienia w pamięci własnej skutkuje łatwością kwitowania powyższych obrazów jako tylko historycznych i dla aktualnych realiów mało istotnych. Albiński pozornie bawi się słowem, pokazując, jak łatwo poddajemy się dzisiaj sile substytutów, z jaką zaciekłością oddajemy się we władanie banału i jak chętnie sytuacje nijakie i powierzchowne określamy za pomocą wielkich słów. To, co faktycznie przeraża, boli, zagraża, staje się z perspektywy doświadczanego współcześnie bezpieczeństwa i przyjemności niezrozumiałe. Na niemożność pojęcia tego, co było i degradację wartości, wpływa banalizacja procesu pamięci. Albiński nie tylko intrygująco zestawia to, co wysokie, z tym, co niskie, to, co wzniosłe, z tym, co banalne, i to, co nieporównywalne, z powtarzalnym masowo. Decyduje się również na ciekawy zabieg formalny. Tekst zapisano w taki sposób, że może zostać potraktowany również jako poezja, wzbogacona dodatkowo ciekawymi kolażami. Skłonna jestem bardziej traktować poszczególne rozdziały jako impresje prozatorskie oparte na zasadzie przeciwieństwa i nieprzystawalności. W obsesyjnym szukaniu śladów wczoraj w tym, co jest dzisiaj, i w zadowoleniu z tego, co jest tylko fałszem i podróbką, tkwi jednak i akceptacja teraźniejszości, i gotowość odcięcia się od pielęgnowania traumy, i przekonanie, że kodów sprzed kilkudziesięciu lat nie trzeba się uczyć, bo odtwarzają się one same – w wersji mini trochę drażnią i śmieszą, w wersji maxi niszczą i pacyfikują.


Wojciech Albiński, Oświęcimki, kolaże: Anna Niesterowicz, Wyd. Nisza, Warszawa 2014. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz