Najnowsza
powieść Shalev zmusza czytelnika do towarzyszenia bohaterce w uczuciach, które
zdają się ją przerastać, a jednak pozwalają również na ostateczne zdefiniowanie
tego, co ważne dzisiaj i co było ważne wczoraj. Zderzenie przeszłości z
teraźniejszością okazuje się kluczowym punktem odniesienia. Shalev określa
swoją bohaterkę poprzez ból, który jej towarzyszy niemalże przez całe życie.
Momentem zwrotnym w uczuciowej biografii Iris jest rozstanie z Ejtanem wtedy,
gdy była jeszcze nastolatką. Kobieta przez całe dorosłe życie nie potrafi
zrozumieć tego odtrącenia i kiedy spotyka dawnego ukochanego w czasach, gdy
oboje są w zupełnie innych konfiguracjach personalnych, jest gotowa na nowo
zmierzyć się ze swoim bólem i ukoić go poprzez powrót do przeszłości. Iris,
kiedy ją poznajemy, jest matką dwójki dzieci, żoną, kobietą, która na nowo
doświadcza bólu ciała. Dziesięć lat temu jej samochód znalazł się w pobliżu
miejsca, w którym doszło do zamachu terrorystycznego. Iris spędziła wiele miesięcy
w łóżku, obolała, po wielu operacjach. Ów ból powraca – by coś powiedzieć?, by
o czymś przypomnieć?, by zmusić do działania? Metafora bólu odnosi się również
do statusu całej rodziny głównej bohaterki. Iris, odwracają się od
teraźniejszości, jest gotowa zranić bliskich, nie myśli o ich ewentualnym
cierpieniu. Właściwe priorytety ujawniają się przed nią wówczas, gdy zagrożona
jest jej córka. Aby ratować dziewczynę, Iris jednoczy siły z tymi, których była
gotowa porzucić. Ów tytułowy ból i to, w jaki sposób autorka go niuansuje, z
pewnością zasługują na zainteresowanie. Gdybym jednak miała umieścić tę powieść
w rankingu uwzględniającym wcześniejsze utwory Shalev, nie znalazłaby się ona w
czołówce. Pisarka trzyma poziom, tego nie można jej odmówić, jednak akurat w
tym przypadku zachowania bohaterki wydają się dość marnie umotywowane
psychologicznie. Zapatrzenie się Iris w miłość sprzed lat opisane zostaje w
taki sposób, że momentami zamiast poruszać tylko bawi. Konstrukcyjnie nieco
sztucznie wypada również końcowa zmiana frontu, zwłaszcza że uzależnienia
typowe dla sekt raczej nie mijają tak szybko i łatwo, jak sugeruje nam w
końcowych partiach książki Shalev.
Zeruya
Shalev, Ból, przeł. Magdalena Sommer, Wyd. W.A.B., Warszawa 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz