Autobiograficzne
zapiski Jeremiego Przybory to nie tylko opowieść o fascynującym życiu artysty,
ale również znakomity portret epoki – z jej doskonale uchwyconymi momentami
zwrotnymi, z Wielką Historią w tle oraz miłościami i przyjaźniami, których się
nie zapomina. Autor znakomicie łączy to, co prywatne i intymne, z zapisem tła
obyczajowo-społeczno-politycznego, tak mocno wpływającego niejednokrotnie na
biografie jednostek. Książkę tę z powodzeniem więc można czytać jako opowieść o
trudnych losach artysty w Polsce XX wieku. Trudnych, ale i fascynujących, zabawnych, radosnych. We
wspomnieniach Przybory znakomicie widać, jak przedstawiciele pokolenia
doświadczonego przez koszmar II wojny światowej umieją cieszyć się życiem i nie
rozpamiętują przeszłości. „Przymknięte oko opaczności” to znakomita okazja do
zapoznania się z fragmentem historii Polskiego Radia (zwłaszcza wątek wojenny i
powstańczy jest interesujący) oraz do prześledzenia historii Kabaretu Starszych
Panów. Przyborze udaje się zrekonstruować początki, rozwój i schyłek chyba najważniejszego
projektu artystycznego, jaki współtworzył. W niezwykle interesujący sposób
opisuje również swoje koleżanki i kolegów, przyjaciół, ludzi, których spotkał
na swojej drodze zawodowej i twórczej. W efekcie czytelnik otrzymuje celny,
pełen indywidualnych spostrzeżeń, ciepły obraz środowiska, składającego się z osobistości,
które dzisiaj uchodzą za legendarne. Nie bez powodu wspominam na początku o
ważnej roli odgrywanej przez Wielką Historię. Przybora nie próbuje dokonywać
socjologicznych diagnoz, nie stara się być filozofem czy domorosłym politykiem.
Nie odcinając się od prywatnej perspektywy bardzo sugestywnie oddaje najpierw
upadek pewnej epoki, do którego dochodzi wraz z wybuchem II wojny światowej
(znikający świat dworków), potem tragedię powstańczej Warszawy, wreszcie
ograniczenia wynikające z życia w państwie komunistycznym i nadzieje towarzyszące
temu, co miało miejsce w roku 1989. Autor opowiada również o powstańczych i
obozowych przeżyciach swojej „przyszłej żony” Alicji. Przywołane sformułowanie
powraca nieraz i sprawia wrażenie wyraźnej sugestii, iż dopiero ostatnie małżeństwo
stało się okazją do spotkania i spędzania codzienności z kobietą doskonałą.
Jednocześnie doświadczenia żony stają się pretekstem do zaakcentowania roli
kobiet w Powstaniu Warszawskim. Zresztą okupacyjne wspomnienia Przybory
niepozbawione są momentów trudnych. Autor opowiada na przykład o samotnym,
wygłodzonym żydowskim dziecku, siedzącym na ulicy po aryjskiej stronie, któremu
nikt, także on, nie podał pomocnej dłoni. Warto docenić szczerość owych
wojennych fragmentów i wyraźne uciekanie od martyrologicznej stylistyki.
Przypomnienie „Memuarów” Przybory to strzał w dziesiątkę. Czytelnik ma okazję
przypomnieć sobie i zobaczyć na nowo świat, który powoli odchodzi do lamusa, a
który swoją klasą i intelektualną brawurą niejednokrotnie przewyższał to, co ma
do zaoferowania współczesna rzeczywistość.
Jeremi
Przybora, Przymknięte oko opaczności. Memuarów części wszystkie, Dzieła (niemal)
wszystkie, tom 3, Wyd. Znak, Kraków 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz