Amanda Montell nie ukrywa swojego autobiograficznego zaangażowania w interesujący ją temat. Przywołuje fragment życiorysu ojca, który w młodości miał doświadczenie przynależności do sekty. Wspomina również o pewnym momencie zwrotnym z własnej biografii, kiedy to poczucie uniezależnienia się od wpływu innych okazało się w jakiś sposób chwiejne, a może nawet niepewne. Jednakże to nie powyższe przeżycia są najważniejsze w książce. Stanowią raczej rodzaj glejtu gwarantującego zrozumienie i chęć objaśnienia tego wszystkiego, co opisuje Montell. Podtytuł sugeruje, że będziemy mieć do czynienia z charakterystyką języka sekt. Tak właśnie jest w tej książce, ale i – trzeba to powiedzieć – nie jest to do końca prawda. I dobrze. Montell nie tylko bowiem opowiada o nieuchwytnym do końca procesie prania mózgu i o trudnościach zdefiniowania tego, co się dzieje z człowiekiem, kiedy całkowicie poddaje się czyjemuś wpływowi, nie tylko przypomina o powtarzalnej, zakorzenionej zwykle w religii retoryce, wzmacniającej pozycję lidera oraz szczególny status członków kierowanej przez niego grupy, ale też znacząco poszerza rozumienie sekty, wskazując podobieństwo praktyk tam, gdzie nie chcielibyśmy ich widzieć. I właśnie te fragmenty okazują się wyjątkowo ciekawe. Montell pokazuje, że podobna jak w sekcie narracja, mająca doprowadzić do silnego uzależnienia od przywódcy oraz uznania, że jest się wybrańcem, który przynależy do uprzywilejowanej społeczności, pojawia się współcześnie i w marketingu wielopoziomowym, i w niektórych odsłonach kultury fitness, i w rzeczywistości zdominowanej przez influencerów z mediów społecznościowych. Bardzo interesujące.
Amanda Montell, Idź za mną. Język sekciarskiego fanatyzmu, przeł. Adam Pluszka, Wyd. Czarne, Wołowiec 2024.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz