Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

poniedziałek, 29 marca 2021

Pomirki (A. Zbroja, Mireczek. Patoopowieść o moim ojcu)

 

Aleksandra Zbroja podjęła niebezpieczną grę z własną biografią. Niebezpieczną, bo w przypadku takich tematów jak alkoholizm ojca łatwo o szantaż emocjonalny. Na szczęście autorka unika tego typu mielizn – pisząc o sobie i swojej rodzinie proponuje nam jednocześnie bardzo dobrą prozę, bezkompromisową, szczerą, niekiedy brutalną, precyzyjną i daleką od szukania usprawiedliwień dla swojego bohatera. Ta ostatnia kwestia wydaje się szczególnie ważna. Aleksandra Zbroja przełamuje bowiem kulturowe tabu niemówienia źle o zmarłych i, symbolicznie żegnając się z wiecznie nieobecnym, pijanym, stanowiącym zagrożenie ojcem, opowiada o życiu z nim, jak o koszmarze, który był jej codziennością. To szczególnie ważny wymiar tej prozy – odwaga zmierzenia się z przeszłością, przyjrzenie się sobie w strachu, zagubieniu i wstydzie, jednocześnie unikanie użalania się nad sobą i odtworzenie całego procesu upadku jednostki, a potem rodziny. Ważne okazują się również kwestie formalne. Już tytuł sugeruje intrygujące zderzenie – zdrobnienie imienia, za którym metaforycznie idzie bagatelizowanie nałogu przez otoczenie, i patologia jako fundament opowieści i codzienności. Zbroja wydaje się również świadomie korzystać z różnych gatunków. Choć bazuje na autobiografizmie, to jednak to, co jednostkowe, bywa tutaj również indywidualne, a opowieść o zniszczonym przez alkohol mężczyźnie to zarazem historia niszczącego swoją córkę ojca i zawodzącego swoją matkę syna. Fragmenty bliskie dziennikowym zapiskom współistnieją z doskonałą, bo – powtórzę – precyzyjną w słowach prozą, a konstruowanie portretu własnego znajdzie się obok rekonstrukcji życiorysu ojca, ten zaś stanie się ciekawą impresją o życiu w PRL-u. To debiut prozatorski, który trzeba zauważyć, to głos, który warto wysłuchać. Z wielu powodów, ale przede wszystkim dlatego, że zniszczenie, które się dziedziczy po alkoholiku jako część własnej pamięci, nie jest tutaj usprawiedliwiane. Po przeczytaniu tej książki wiemy bowiem, że nie mamy obowiązku kochać ani wybaczać. Bardzo dobre.

 

Aleksandra Zbroja, Mireczek. Patoopowieść o moim ojcu, Wyd. Agora, Warszawa 2021.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz