Znakomita proza! Pisana krótkimi scenami, obrazami, wspomnieniami, dzięki którym groza i aktualność skończonej przecież wojny oddziałuje wyjątkowo mocno. Autorowi udaje się pokazać paradoks nienawiści rodzącej się z wcześniejszego sąsiedztwa i współistnienia. Bycie Jugosłowianinem ulega gwałtownemu rozpadowi i nawet ci, którzy wcześniej nie myśleli o innych tożsamościach, albo muszą się określić, albo zostaną przyporządkowani. Każde działanie przyniesie konkretne i nieodwracalne konsekwencje. Zmusi do odczuwania, że czas się zatrzymał, a jedna minuta może zmienić wszystko – zwykłego człowieka uczynić mordercą, przyjacielowi pokazać, że nie da się uratować kolegi od kul snajpera, kobiecie uświadomić, że już nigdy nie będzie tego chłopca, o którym marzyła, a matkę zmusić do mierzenia się ze świadomością, że własny sen jest na wojnie. Cvijetić wydobywa dramat tkwiący w codzienności. Wojna zaczyna być czymś zwyczajnym, milczenie o tym, co w trakcie niej się działo także. Tyle że każdy dobrze pamięta. Niektórzy chcą zapomnieć, kim byli, inni nie umieją żyć z tym, co im zrobiono, jeszcze inni, choć minęło wiele lat, nadal pamiętają dźwięki, które wtedy znacząco wpłynęły na ich życie. Pozornie wszystko biegnie swoim rytmem. Przyszłość zamienia się w teraźniejszość, a przeszłość wojny wydaje się coraz bardziej oddalona. To jednak złudzenie. Bo wojna nadal jest w ludziach. Tych ludziach, którzy milczą. Cvijetić jest wrażliwym kronikarzem chwil, ale nie jest sentymentalny. Przypomina o ostateczności tkwiącej w okrucieństwie, ale nie epatuje brutalnością scen. Odsłania wielość emocji, ale umie je dostrzec tam, gdzie pozornie ich nie widać. Bardzo dobre!
Darko Cvijetić, Czemu na podłodze śpisz, przeł. Dorota Joavanka Ćirlić, Wyd. Noir Sur Blanc, Warszawa 2025.