Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

środa, 8 lipca 2020

Czekanie i rozmowa (K. Barry, Nocny prom do Tangeru)


To proza zbudowana wokół czekania, rozmowy i duchoty. Na pierwszym planie jest wspomniane czekanie. Ale nie tylko na ów tytułowy prom do Tangeru. To czekanie na prawdę własnego życia, na chwilę, w której okaże się, że jesteśmy gotowi, by się z nią zmierzyć się, na przeszłość, która w końcu przestanie boleć, choć pozornie tak łatwo jest bagatelizowana. Z czekania wynika potrzeba, a raczej konieczność, rozmowy. Skoro już tak się stało, że to właśnie teraz jest noc, gdy można powiedzieć wszystko, choć wcale się tego nie zamierzało, trzeba mówić. Opornie, rwanym rytmem, z przerwami, z nagłą gotowością do ujawniania skrajnych emocji, z przekonaniem, że jedno słowo często znaczy więcej niż wiele słów. Rozmowa bywa spotkaniem, ale i staje się pożegnaniem. To, co zamyka pewien etap i otwiera na inny, bywa przygotowaniem na odkrycie, że tak naprawdę nie znało się do końca siebie i innych. I ta duchota. Duchota poplątanych życiorysów, duchota słów, które nie powinny paść, duchota czynów, których nie da się zapomnieć. Duchota przypominająca trochę atmosferę „Kwartetu aleksandryjskiego” Lawrence’a Durrella. Barry zdaje się mieć niezwykłą umiejętność portretowania chwili, która rozkłada się na całą noc, a w rozmowie dotyka tych rejestrów, które można by określić całym życiem. Warto.

Kevin Barry, Nocny prom do Tangeru, przeł. Łukasz Buchaalski, Wyd. Pauza, Warszawa 2020.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz