Zapraszam również na mój profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bernadetta.darska

oraz na moje konto na Instagramie: https://www.instagram.com/bernadettadarska/

czwartek, 11 stycznia 2018

Wiedza jako zobowiązanie (S. Batthyany, A co ja mam z tym wspólnego? Zbrodnia popełniona w marcu 1945 roku. Dzieje mojej rodziny)

Zawarte w tytule książki pytanie, prowokacyjne w swojej wymowie, dotyczy nie tylko autora oraz członków jego rodziny. Ma bowiem również wymiar uniwersalny. Odpowiedzialność za wiedzę o przeszłości oraz konieczność przepracowania tego, co trudne, minione, ale jednocześnie nadal żywe, spoczywa na katach, ofiarach i świadkach. To jednak zobowiązanie, które potencjalnie dotyczy każdego, bo wiedzieć znaczy pamiętać. Pamiętać znaczy natomiast oprzeć się sile zapomnienia. Sacha Batthyany, choć proponuje opowieść autobiograficzną, dzieli się jednocześnie efektami swojego dziennikarskiego śledztwa oraz zastanawia się, jak to możliwe, że do dzisiaj mroczna wiedza o tym, co wydarzyło się pod koniec II wojny światowej, jest w jego rodzinie przechowywana, ale i pieczołowicie ukrywana. Milczenie pośrednio sprzyja sprawcom – zdaje się sugerować autor. Książkę tę można czytać jako ciekawe uzupełnienie znakomitego opracowania Moniki Muskały „Między Placem Bohaterów a Rechnitz. Austriackie rozliczenia”. Wspomniane w tytule publikacji Rechnitz to miejsce kluczowe dla opowieści Batthyanego. Właśnie tam hrabina Margit Thyssen-Batthyany, ciotka autora, zorganizowała wielkie przyjęcie dla nazistów, którego zwieńczeniem i atrakcją było zabicie blisko dwustu Żydów. Trudno mówić o ukaraniu sprawców, do dzisiaj nie odnaleziono miejsca pochówku ofiar, a cała historia naznaczona jest mrocznym w swojej wymowie milczeniem. Autor nie tyle pyta, jak to było możliwe, interesuje go przede wszystkim źródło rodzinnego przyzwolenia dla niemówienia o sprawie oraz łatwość relatywizowania wydarzeń sprzed lat. Opowieść Batthyanego to kolejna odsłona archiwum „skażonych krajobrazy”. Określenie Martina Pollacka wydaje się w tym kontekście jak najbardziej uzasadnione. Ci, którzy widzieli i wiedzieli, odmawiają stanięcia po stronie prawdy – z różnych powodów, czasami jest to pycha, czasami strach, czasami obojętność. Ci, którzy o tym słyszeli, wolą nie wspominać przeszłości i próbują dyscyplinować szukającego odpowiedzi i stawiającego pytania dziennikarza. To, co minione, jest nadal aktualne. Przypomina, że są historie niedokończone, takie, które skazane przez katów na śmierć i zapomnienie, będą przypominane i muszą być przypominane. Lektura obowiązkowa.


Sacha Batthyany, A co ja mam z tym wspólnego? Zbrodnia popełniona w marcu 1945 roku. Dzieje mojej rodziny, przeł. Emilia Bielicka, Wyd. Czytelnik, Warszawa 2017.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz