Znakomity reportaż historyczny! Marta Grzywacz rekonstruuje historię organizacji Oneg Szabat („Radość Soboty”) i Archiwum Ringelbluma. Ale powiedzieć, że jest to książka poświęcona tylko temu, to zdecydowanie za mało. Autorce udaje się wydobyć wielość sensów towarzyszących pracy tych, którzy postanawiają przeciwstawić się nicości. Przede wszystkim więc mamy do czynienia z wielką opowieścią o sile słowa – tego zapisanego, utrwalonego, przechowanego. Książkę tę możemy więc czytać jako historię buntu przeciwko śmierci oraz działań na rzecz zachowania wiedzy o wszystkim, co tworzy codzienność. Mowa więc jest i o codzienności naznaczonej zwyczajnością, i o tej, w której wpisane jest okrucieństwo, głód, pogarda dla człowieka i unieważnianie istnienia. W efekcie Grzywacz pisze nie tylko historię organizacji i gromadzonego, a potem ukrytego archiwum. Otrzymujemy obraz getta warszawskiego, które na różne sposoby opiera się nieuchronnemu. Formą walki będzie więc szmuglowanie jedzenia przez dzieci przedostające się na aryjską stronę, uczestniczenie w projektach kulturalnych, prowadzenie badań naukowych czy walka w powstaniu. Za każdą z tych aktywności stoi niebywała odwaga i poczucie, że nie tylko innego życia już nie będzie, ale i to życie coraz szybciej zmierza ku końcowi. Wielkim atutem tekstu Grzywacz jest więc umiejętność sportretowania całości w różnych jej odsłonach przy jednoczesnym wyczuleniu na szczegół. Czasami jedno zdanie charakteryzuje w tej książce więcej, niż gdybyśmy mieli do czynienia z rozbudowanym opisem. Otrzymujemy zniuansowany obraz świata zapisywanego dla przyszłości. To rzeczywistość, która choć realna, wydaje się w swoim wszechobecnym złu nie do uwierzenia. Pismo i zachowane świadectwo stają się gwarancją przetrwania i zapamiętania. Lektura obowiązkowa.
Marta Grzywacz, Radość soboty. Archiwum życia i śmierci, Wyd. Czarne, Wołowiec 2025.