poniedziałek, 1 czerwca 2020

Produkowanie złudzeń (D. Graeber, Praca bez sensu. Teoria)


To znakomita lektura dla wszystkich tych, którym nieobcy jest namysł nad regułami rządzącymi społeczeństwem. Oto Graeber stawia pozornie tylko kontrowersyjną tezę. Tak naprawdę bowiem wypowiada głośno to, o czym wiele razy myśleliśmy i rozmawialiśmy, co intuicyjnie przeczuwaliśmy i co jest efektem, tak to ujmijmy, nowego kapitalistycznego świata. Teza o istnieniu pracy bez sensu, pracy-ściemy, jak to ujmuje autor, pozorowania ważności i przydatności okazuje się celną diagnozą współczesności. Graeber w interesujący sposób rekonstruuje nie tylko pomysł, który stał się zalążkiem dużo szerszych badań i obserwacji, ale też stara się zaakcentować etyczną dwuznaczność wynikającą z owej tytułowej bezsensowności. Co ciekawe, praca bez sensu zwykle dużo ma wspólnego z manipulowaniem słowem (np. nazewnictwo niektórych stanowisk korporacyjnych), biurokracją (generowanie kolejnych dokumentów strategicznych, autoewaluacyjnych i doskonalących dotychczasowy poziom zaangażowania) i psychologicznym wyczerpaniem tych, którzy choć niekiedy dobrze udają przydatność, to tak naprawdę są świadomi własnej zbędności. Autor „Pracy bez sensu” przywołuje oryginalne przykłady dla potwierdzenia stawianych tez, a jego analiza – poprowadzona brawurowo – nie tylko przekonuje, ale i ma w sobie coś fascynującego. Ma bowiem wymiar rewolucyjny – stanowi krytyczny namysł nad rzeczywistością i jej regułami oraz podważenie tego, co bezmyślnie uznano za dobry budulec pracowniczego ładu. Warto!

David Graeber, Praca bez sensu. Teoria, przeł. Mikołaj Denderski, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2019.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz