czwartek, 4 lipca 2019

Samotność (A. Swärd, Vera)


Powieść Anne Swärd to przykład bardzo ciekawego rozegrania tego wszystkiego, co złe, w konwencji bliskiej baśni. Nie znaczy to, oczywiście, że autorka podważa realizm opisywanych wydarzeń lub że staje po stronie nieracjonalności po to, by uwiarygodnić momenty, które wydają się mało prawdopodobne. Wręcz przeciwnie. Zbliżenie do baśni następuje zawsze wtedy, gdy doświadczenia głównej bohaterki okazują się trudne do zniesienia. Rodzaj odrealnienia staje się więc wyraźnym sygnałem ekstremalności tego, co młoda kobieta przeżywa. „Vera” to powieść utrzymana w konwencji skandynawskich sag, skandynawskich powieści psychologicznych i skandynawskich kryminałów. To nieoczywiste połączenie daje bardzo ciekawy efekt, a owa skandynawskość nie jest wcale nadużywana. Bardzo intrygujące jest zresztą już to, co dzieje się na poziomie tytułu i treści. Vera okazuje się kimś, kto uruchamia mnóstwo rzeczy, ale jednocześnie w swojej nadobecności jest właściwie nieobecna. Dochodzi więc do oryginalnego przesunięcia, zwłaszcza że Swärd nie waha się postawić na portret macierzyństwa niechcianego i konsekwentnie bazującego na obcości. Wielkim tematem tej historii jest samotność. Ta bowiem dotyka niemalże wszystkich. Samotna jest główna bohaterka, Sandrine, która wie, że tylko ciałem może pamiętać dobro, ale i ciałem może uratować się przed złem. Samotny jest mężczyzna, który niesie jej ratunek – tutaj również punktem odniesienia będzie ciało, tyle że nieobecne. Samotni są wszyscy, którzy decydują się być gośćmi na ślubie – chłód, mróz, wiatr dobitnie pieczętują osamotnienie tych, którzy zwyczajowo powinni się właśnie radować. Swärd umie zresztą budować napięcie. Na szczególną uwagę zasługuje chociażby opis morskiej wyprawy na wesele czy ubierania panny młodej, portretowanie niełatwego związku bohaterki z oprawcą, a potem równie trudnego z wybawicielem, czy opis wycofania się kobiety tuż po porodzie i jej stopniowego rejestrowania rzeczywistości na nowo. Warto.

Anne Swärd, Vera, przeł. Elżbieta Frątczak-Nowotny, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2019.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz