niedziela, 30 czerwca 2019

Kruchość bycia razem (H. Flatland, Współczesna rodzina)


Tak naprawdę Flatland wybiera temat mocno wyeksploatowany literacko. Wydawać by się więc mogło, że niewiele nowego uda się jej opowiedzieć. Nic bardziej mylnego. Choć tytuł książki nakierowuje nas wprost i symbolicznie zarazem na główny problem poruszany w powieści, to jednak nie ma w tej historii nic banalnego i oczywistego. Portret rodziny zaproponowany przez Flatland jest ożywczo świeży, zanurzony w codzienności, a jednak zaskakujący, pełen nieoczywistych, dobrze scharakteryzowanych emocji, wreszcie uniwersalny, choć zarazem szczególny i jednostkowy. W powieści mamy do czynienia z historią rodziny w kryzysie. Ileż takich historii już było?, ktoś złośliwie zapyta. Dużo. Ale Flatland nie idzie utartym szlakiem. Opisana przez nią rodzina pozornie jest grupą ludzi, którzy lubią ze sobą przebywać i którzy starają się podtrzymywać łączące ich więzi. Wszystko zostaje podważone w dniu okrągłych urodzin ojca, kiedy okazuje się, że dorosłe dzieci nie tyle będą świętować jubileusz siedemdziesięciolecia, co raczej mierzyć się z niespodziewaną informacją, którą usłyszą. Raptem okaże się, że to, co traktowano jako stały punkt odniesienia, a więc miłość rodziców, od dawna naznaczone było kłamstwem. Inaczej, niż się wydawało, wyglądają również relacje między rodzeństwem. Plan akcji ratowniczej też nie bardzo ma sens, bo rodzice wcale nie potrzebują żadnego koła ratunkowego. Już zadecydowali, już podjęli pewne decyzje, już ruszyli kilka kroków do przodu nie razem, ale na własną rękę. Szczególnie interesujący jest wątek dorosłych dzieci, które w obliczu rozstania rodziców na nowo stają się kimś z przeszłości, a kryzys w związku matki i ojca rzutuje na ich relacje z bliskimi. Flatland nie próbuje moralizować, nie stara się sugerować, że opisane przez nią reakcje są jedynymi z możliwych, nie usiłuje mówić, że istnieje recepta, dzięki której ktoś wskaże nam dobre rozwiązanie. Pokazuje natomiast, jak kruche bywa to, co wydaje się stałe; jak tymczasowe bywa to, co uznajemy, że jest na zawsze; jak ruchome są emocje łączące nas z najbliższymi i jak nie możemy być pewni tego, że to, co mamy, do końca należy do nas. Mądra, niespieszna, nieoczywista w wymowie opowieść, którą zdecydowanie warto przeczytać.

Helga Flatland, Współczesna rodzina, przeł. Karolina Drozdowska, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2019.

1 komentarz:

  1. To, że ktoś chce się rozstać, oznacza, że cały jego wcześniejszy związek był kłamstwem? To, że ktoś przestaje kochać, oznacza, że nie kochał, oszukiwał?
    Bardzo zła książka.
    Napiszę o niej niebawem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń