wtorek, 19 czerwca 2018

Rzeczywistość w rytmie hip-hopu (D. Masłowska, Inni ludzie)

Trzeba poczuć rytm, by tę książkę czytać z przyjemnością. Trzeba dostrzec umowność takiego opowiadania świata, ale i zaskakujący realizm tego, co wydawać się może tylko kpiną czy ironią. Trzeba uwierzyć, że to, co da się postrzegać jako rodzaj językowej zabawy i dowód na kunsztowność (tak!, tak!) stylu, jest także siermiężne i pospolite. Masłowska dokonuje bardzo ciekawego zabiegu. Po raz kolejny udowadnia, że ma znakomity słuch językowy, ale i, co równie ważne, że obserwuje rzeczywistość i nie jest od rzeczywistości oderwana. Choć stawia na hip-hopowy sposób opowiadania, to jednak nie o eksperyment tutaj chodzi. Bunt wpisany w rytm hip-hopu w tym wypadku zostaje unieważniony. Bohaterom tej książki właściwie o nic nie chodzi. Są to ludzie nijacy nie tyle z powodu przeznaczenia, co raczej własnych wyborów. Nijakość, pospolitość, infantylność nie jest przedstawiana jako problem. To po prostu część rzeczywistości, ta część, której nie dostrzegamy często i w której istnienie nie wierzymy. Masłowska gra więc tą naszą niewiarą, zmuszając czytelnika do oczywistego, ale i oryginalnego tak naprawdę odkrycia, że taki świat istnieje. Jednocześnie mamy tu do czynienia nie tylko ze znakomitym projektem okładki i ciekawymi rysunkami w środku, ale również z bardzo świadomym operowaniem różnego rodzaju konwencjami – w tym powieści realistycznej, romansu i melodramatu zwłaszcza. Warto.


Dorota Masłowska, Inni ludzie, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2018.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz