niedziela, 22 kwietnia 2018

Czy tylko absurd? (I. Myšková, Białe zwierzęta są bardzo często głuche)

Ivana Myšková proponuje czytelnikom zbiór opowiadań. Nie dosyć, że gatunek to mało popularny, to jeszcze historie opowiadane przez autorkę oparte są na absurdzie zderzonym z codziennością. Mogłoby się więc wydawać, że proza tego typu raczej nie ma szansy na literacki sukces. Nic bardziej mylnego. Opowiadania Myškovej okazują się wyjątkowo świeże, zabawne, ale i bogate w sensy, lekkie, tak można by stwierdzić, ale i mocne, dające do myślenia. Zderzanie tego, co śmieszne, z tym, co poważne, oraz tego, co zwykłe i przeciętne, z czymś, co burzy wcześniej ustalony porządek, to jedna z praktyk, która w literaturze czeskiej sprawdza się szczególnie. Znakomicie to widać na przykład w otwierającym tom opowiadaniu „Zasłona” lub w opowiadaniach „Zapach domu”, „Niebezpieczeństwa czyhające na drogach dojazdowych” czy „Hostel”. Niskie miesza się tutaj z wysokim, absurdalne z problematyką jak najbardziej serio, siermiężne z wielkim i wzniosłym. Talent autorki widać nie tylko w opowiadaniach dłuższych, ale i tych, którym bliżej do impresji – krótkich, ale zawsze celnych. Codzienność zostaje tutaj pokazana w specyficzny sposób. Dziwność, stanowiąca jej część, przychodzi do człowieka nie z zewnątrz, ale od środka. W pewnym więc sensie, tak sugeruje autorka, za wszelkie aberracje pojawiające się w naszej rzeczywistości, odpowiadamy sami i sami je generujemy. Do uważnego czytania.


Ivana Myšková, Białe zwierzęta są bardzo często głuche, przeł. Elżbieta Zimna, Wyd. Dowody na Istnienie, Warszawa 2018.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz