niedziela, 4 lutego 2018

Jaka będzie przyszłość? (J.-W. Müller, Co to jest populizm?; U. Guérot, Europejska wojna domowa)


Esej polityczno-socjologiczny Müllera stanowić może doskonałe wprowadzenie i uzupełnienie treści zaprezentowanych w gatunkowo podobnej publikacji Guérot. Na plan pierwszy w obu tekstach wysuwa się troska o teraźniejszość i świadomość współodpowiedzialności wszystkich za zmiany zachodzące w Europie. Zarówno Müller, jak i Guérot, nie mają wątpliwości, że czasy, w których funkcjonujemy, stanowią odbicie niepokojących tendencji z przeszłości, ale i są nową jakością, którą musimy próbować rozpoznać i zdefiniować. Dla polskiego czytelnika ważne zapewne okaże się to, że mówienie o zmianach w Europie odbywa się z uwzględnieniem naszego kraju jako miejsca, w którym dochodzi do wspomnianych, rodzących zaniepokojenie, przemian. I Müller, i Guérot nie tracą z oczu minionego, przypominającego pewne niezałatwione do dzisiaj sprawy, wpływające na kształt teraźniejszości. Wojna domowa, o której pisze niemiecka badaczka, nie jest tylko pojęciem, które sugestywnie ujmuje to, co dzieje się wokół nas. Okazuje się tym, na co mamy wpływ, co realnie zmienia nasze życie, co wreszcie burzy spokój w myśleniu o przyszłości. Na podtrzymywanie owego kulturowego konfliktu opierającego się na sporze idei, polaryzacji poglądów, gotowości wykluczania jednych przez drugich wpływa wzrost tendencji populistycznych, do których Guérot też się odwołuje, a Müller szczegółowo analizuje. W „Europejskiej wojnie domowej” przeczytamy: „[…] stają naprzeciwko siebie przegrani globalizacji i jej beneficjenci, ośrodki wielkomiejskie i regiony wiejskie, młodzi i starzy, biedni i bogaci, tożsamościowcy i kosmopolici. Narasta wręcz przedrewolucyjny nastrój, który nie ma już nic wspólnego z klasycznym politycznym schematem podziału na prawicę i lewicę, wpisuje się natomiast w paradygmat wojny domowej, a mianowicie: rządzeni przeciwko rządzącym czy »lud« przeciwko elicie. Innymi słowy, europejskie państwa narodowe jako ciała polityczne zaczynają się rozpadać” (s, 10). Mocno wyartykułowana przez badaczkę potrzeba znalezienie alternatywy dla państw narodowych oraz potrzeba działania wspólnotowego jako recepta na ratunek wspólnego rozwoju, dobra, spokoju korespondują z rozpoznaniami dotyczącymi populizmu, obecnymi w eseju Müllera. Ten ostatni nie ukrywa, że określenie „populistyczny” bywa używane tendencyjnie i że nie każde wypowiadanie się w imieniu ludu jest próbą przejęcia nad nim ideowej kontroli. Na uwagę zasługuje poczyniona przez historyka rekonstrukcja rozumienia pojęcia w różnych okresach, dzięki czemu wyeksponowany zostaje kontekst przemian z przeszłości, ale i wymiar kulturowy przywoływanego pojęcia. Autor przygląda się populizmowi, wskazując jego wiodące cechy: bycie przeciw elitom, bycie przeciw pluralizmowi, nadanie sobie moralnego prawa do definiowania tych, którzy stoją po właściwej stronie, wreszcie niedyskutowalne przekonanie o reprezentowaniu narodu. Mamy więc w tym przypadku silnie zaakcentowaną tę ideę, która w diagnozie Guérot należy do rzeczywistości przemijającej i we współczesności nie przynosi rozwiązań pozwalających na mówienie o inwestowaniu w przyszłość. Lektura obowiązkowa.


Jan-Werner Müller, Co to jest populizm?, przeł. Michał Sutowski, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2017; Ulrike Guérot, Europejska wojna domowa, przeł. Bartosz Nowacki, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa 2017.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz