wtorek, 28 marca 2017

Pasja ponad wszystko (M. Wlekły, Tu byłem. Tony Halik)

Reportaż biograficzny Mirosława Wlekłego, poświęcony postaci podróżnika i dziennikarza, który w okresie PRL-u pokazywał Polakom inny świat, zarażał pasją i zadziwiał prezentowanymi filmami i pamiątkami, okazuje się fascynującą lekturą. Trzyma w napięciu, intryguje, znakomicie pokazuje zmiany zachodzące w mediach, dobrze równoważy sprawy prywatne i zawodowe bohatera, odsłania niejednoznaczność postaci. To się po prostu czyta! – chciałoby się zakrzyknąć, a czyta się, bo Wlekły ciekawie pisze i ma o czym pisać. Programy telewizyjne to, oczywiście, nie tylko Tony Halik w roli głównej, ale i towarzysząca mu jako partnerka w życiu i w pracy Elżbieta Dzikowska. Duża część materiałów pochodzi zresztą od podróżniczki, która udostępniła reporterowi archiwum oraz zaufała jego pomysłowi. Wlekły, co sam zresztą podkreśla w wywiadach, otrzymuje niepowtarzalną możliwość ruszenia śladami swojego bohatera – metaforycznie, rekonstruując jego biografię, ale i dosłownie, docierając do miejsc, w których przebywał i gdzie mógł być jeszcze pamiętany. Dzięki temu książka zdecydowanie zyskuje – widać wykonaną pracę reportera, staranność w docieraniu do źródeł, czytelność tych momentów, w których autor przyznaje się, że zdobycie dalszych informacji nie było możliwe. Wlekły postanawia opowiedzieć życie Halika od końca – najpierw jest więc prolog, gdzie za pomocą jednej sceny sportretowane zostaje zaangażowanie opisywanego podróżnika i jego niekonwencjonalne podejście do stawianych sobie wyzwań, potem czytamy o tym okresie, kiedy Halik i Dzikowska dzięki telewizyjnym programom mają taką popularność, o jakiej dzisiejsi twórcy mogliby tylko pomarzyć, następnie stopniowo zmierzamy do finału – okresu dzieciństwa i młodości. Koncept ten wydaje się nie tylko ciekawy, ale i przemyślany. W tak zaplanowanej historii ujawnione w końcowych partiach książki fakty zostają dodatkowo zniuansowane i ich nieoczywistość wybrzmiewa dużo mocniej. Wlekły przez całą swoją opowieść nie ustaje w chęci pokazania człowieka, który swojej pasji podporządkował całe życie – barwne, fascynujące, odważne, dzisiaj powiedzielibyśmy, że niezwykle medialne. Biografia Halika staje się też ciekawym pretekstem do rozważań na temat poszukiwań, na które może sobie pozwolić reporter, oraz projekcji, które są akceptowalne w ramach kreacji, na jaką decyduje się twórca. Tony Halik był nie tylko kimś, kto zapisał się w historii polskiego dziennikarstwa podróżniczego. To również postać, która wiedziała, że musi i chce siebie samego stworzyć. To także mężczyzna, który podzielił swoje życie na podróżowanie z dwiema kobietami – w pierwszym okresie była to żona Pierrette, w drugim Elżbieta Dzikowska. Wlekły opowiada o obu związkach Halika, pokazując, że silna więź z partnerkami zawsze był równoważona przez jeszcze silniejsze, być może, podporządkowanie się chęci podróżowania i poznawania świata. Bardzo dobre.


Mirosław Wlekły, Tu byłem. Tony Halik, Wyd. Agora, Warszawa 2017. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz