sobota, 8 października 2016

Przeszłość do odkrycia (I. von Oelhafen & T. Tate, Zapomniane dzieci Hitlera)

„Zapomniane dzieci Hitlera” to publikacja wspomnieniowo-edukacyjna dotycząca ośrodków powstałych w ramach programu Lebensborn. Ingrid von Oelhafen dopiero jako dorosła kobieta dowiaduje się, że jest dzieckiem pochodzącym właśnie z tego projektu, a osoby, które uważała za rodziców, tak naprawdę uczestniczyły w pewnego rodzaju spisku i sankcjonowały w ten sposób odbieranie rodzinom dzieci uznanych za rasowo czyste. Książka stanowi dokumentację odkryć autorki i zarazem bohaterki – odkryć o charakterze prywatnym, bardzo intymnym, związanych z chaosem tożsamościowym, ale i odkryć historycznych, odwołujących się do propagowanych przez nazistów idei eugenicznych. Natkniemy się więc na opis odczuć kobiety, jej zaskoczenia, gdy dowiaduje się o skali przedsięwzięcia, zwątpienia, gdy napotyka na swojej drodze przeszkody. Prywatne poszukiwania prawdy nie pozwolą wyjaśnić wszystkich niejasnych momentów, zwłaszcza że zarówno decyzje jej przybranej, jak i biologicznej matki, budzą wiele pytań o motywacje, odczuwane emocje i przeżywany dramat. Autorka nawiąże znajomość z innymi dorosłymi dziećmi Lebensbornu i spróbuje odnaleźć się w grupie podobnie zranionych i odartych z tożsamości osób. Postara się również zdobyć wiedzę na temat funkcjonowania interesujących ją ośrodków. W książce traktuje siebie jako dowód na istnienie programu, własną biografię poddaje zatem analizie, której celem jest pokazanie okrucieństwa zamysłu projektowania doskonałego człowieka. Ciekawym wątkiem jest, akcentowany zarówno przez autorkę, jak i towarzyszącego jej w pisaniu dziennikarza, brak powszechnej świadomości na temat istnienia i założeń programu Lebensborn. Zważywszy na to, że Tim Tate wspomina o filmie zrealizowanym w 2013 roku i deklaruje: „Usłyszałem o Lebensborn kilka lat wcześniej […]” (s. 250), podana data może dziwić. To dlatego w publikacji zauważalny jest przekaz edukacyjny. Ostatecznie autorka dokonuje tożsamościowego wyboru. Jest przekonana, że jest Niemką, choć Niemką się nie urodziła. Ponieważ decyzję podejmuje samodzielnie, udaje jej się symbolicznie uciec od władzy tych, którym kiedyś wydawało się, że ją stwarzają i projektują jako modelowego człowieka.
P.S. Duży minus za to, że na stronie tytułowej książki nie ma nazwiska tłumaczki, znajdziemy je dopiero w stopce redakcyjnej. To, niestety, coraz częstsza praktyka, a przecież bez autorów przekładu polscy czytelnicy nie poznaliby książki.


Ingrid von Oelhafen & Tim Tate, Zapomniane dzieci Hitlera, przeł. Jolanta Sawicka, Wyd. Muza, Warszawa 2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz