piątek, 20 listopada 2015

Początek, który bywa końcem (J. Mikołajewski, Wielki przypływ)

Zbiór reportaży Jarosława Mikołajewskiego to książka ważna z co najmniej kilku powodów. Napisał ją znany i ceniony poeta, który wchodząc w rolę reportera nie zapomniał o poetyckiej wrażliwości. Stworzył ją uważny i empatyczny reporter (sic!), który pozostał wierny faktom i idei humanizmu. Otrzymujemy znakomity portret Lampedusy jako miejsca bardzo konkretnego, ale i – co dodatkowo wzmacnia siłę przekazu – metafory. Oto początek i koniec splatają się na wyspie w jedno. Ci, którzy marzą o osiągnięciu celu, uświadamiają sobie, że Lampedusa to zaledwie przystanek, muszą ruszyć dalej. Ci, którzy nie zdążyli doświadczyć tego typu wątpliwości, wyrzucani są na plażę lub wyławiani z morza i właśnie w tym miejscu spoczywają na zawsze. Ci wreszcie, którzy mieszkają na wyspie i na co dzień spotykają się z dramatem uchodźców, muszą nie tylko nauczyć się żyć w cieniu dramatu powtarzanego codziennie z jednakową siłą, ale też nie stracić wiary w to, że pomoc jest możliwa i ma sens. Jarosław Mikołajewski nie nadużywa wielkich słów, nie epatuje tragediami, nie gromadzi nazbyt wielu faktów po to, by przytłoczyć nimi czytelnika. Doskonale wie, że w ciszy, w zawieszeniu głosu, w niedopowiedzeniu jest czasami o wiele więcej informacji niż w nadmiarze słów. Warto w tym kontekście wspomnieć przejmujący opis miejscowego cmentarza, na którym znaleźć można groby anonimowych ofiar marzeń o lepszym świecie gdzieś w Europie, lub poruszającą relację doktora Pietro Batrolo, nazwanego „lekarzem żywych i martwych”. Lampedusa okazuje się miejscem, w którym życie toczy się w koegzystencji z tymi, którzy przybywają tu nielegalnie, pragnąc legalnego dla każdego szczęścia i normalności. Mikołajewskiemu udaje się pokazać, że dostrzeganie człowieka w drugim człowieku jest obowiązkiem, ale i odpowiedzialnością. Obojętność niczego nie załatwia, tak czy inaczej ciągle stanowimy przecież część rzeczywistości, w stosunku do której się dystansujemy. Pozycja obowiązkowa.


Jarosław Mikołajewski, Wielki przypływ, Wyd. Dowody na Istnienie, Warszawa 2015.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz