niedziela, 8 lutego 2015

Piekło, które udaje raj (M. Wlekły, All Inclusive)

Wlekły proponuje swoim czytelnikom podróż po Dominikanie. Wyprawa ta różnić się jednak będzie od tych, które reklamowane są w folderach oferowanych przez popularne biura podróży. Nie o zachwalanie piękna przyrody oraz zalet odpoczynku tutaj chodzi, ale o pokazanie fałszu wpisanego w wyjazdy opatrzone tytułową etykietą „All Inclusive”. Wlekły nie skupia się jednak tylko na analizie sztuczności związanej z przebywaniem w odizolowanym od reszty świata miejscu, w którym można bez ograniczeń bawić się, jeść i pić. Autor mógłby powtórzyć za Jennie Dielemans „Witajcie w raju”, jednak z pewnością nie opowiada tego samego, co autorka reportaży o przemyśle turystycznym. Wlekły akcentuje ślepotę, głuchotę i obojętność odpoczywających ludzi, którzy nie widzą biedy, kupczenia coraz młodszym ciałem, własnej hipokryzji. Jednocześnie jednak próbuje pokazać systemowy kontekst zakłamania wpisanego w relacje panujące na Dominikanie. Kobiety udają, że pracują jako kelnerki, a tak naprawdę uprawiają seks za pieniądze po to, by utrzymać rodzinę. Mężczyźni specjalizują się w byciu doskonałymi kochankami, a rolę tę traktują bardzo poważnie, bo dzięki niej też mają za co żyć. Bogaci turyści i bogate turystki zapłacą za miłość, pożądanie, namiętność i czułość. Ważną częścią opowieści jest również problem pedofilii. Bohaterami reporterskich portretów są księża oraz dzieci, które oddano im pod opiekę. Wlekły rekonstruuje klasyczne w tego typu sytuacjach etapy związane z ukrywaniem procederu i jego ujawnieniem: argumentacja kapłana, który przekonuje dziecko lub nastolatkę, że to, co robi, jest dobre, zaufanie rodziców do księdza, czasami brak wiary w świadectwo ofiary, zazwyczaj odwrócenie się społeczności od tej lub tego, którzy ujawnili seksualne praktyki kapłana. Wielkie pieniądze, które zostawiają na wyspie turyści, gwarantują im prawo do wszystkich, także tych niedozwolonych w ich ojczyznach, uciech. Wielkie wpływy Kościoła gwarantują z kolei, co równie przerażające, ochronę i bezpieczeństwo księżom, których przestępcze czyny wyszły na jaw. Pokrzywdzonymi pozostają ci, którzy oferują usługi lub którzy przez swoją słabość są wykorzystywani, siła jest po stronie tego świata, który Dominikanę traktuje jak miejsce egzotycznych i ekscytujących rozrywek. Wlekły opisuje powyższy rozdźwięk z wrażliwością, ale i zaangażowaniem. Gdzieś w tle tli się bowiem wiara, że mówienie o tym głośno zmusza do mierzenia się z problemem. Milczenie natomiast bliskie jest akceptacji.


Mirosław Wlekły, All Inclusive. Raj, w którym seks jest bogiem, Wyd. Agora, Warszawa 2015.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz