piątek, 23 stycznia 2015

Dopalacze (J. Opiat-Bojarska, Zaufaj mi, Anno)

To druga część kryminalno-obyczajowej serii z dziennikarką poznańskiej telewizji, Anną Rogozińską, w roli głównej. Autorka prezentuje czytelnikowi historię amatorskiego śledztwa. Wpływa ono nie tylko na życie prywatne bohaterki, narażając ją na niebezpieczeństwo i zmuszając do wcielenia się w rolę detektywki, ale też ma swoje konsekwencje medialne. Rogozińska to nie tylko lokalna dziennikarka, która marzy o sławie w Warszawie, ale i osoba z ideami. Zależy jej na tym, by połączyć występowanie w telewizji z mówieniem o sprawach społecznie ważnych. Zaakcentowanie na czwartej stronie okładki „obyczajowo-kryminalnego” charakteru opowieści jest bardzo istotne. Opiat-Bojarska decyduje się bowiem, jeśli mielibyśmy przywołać znane zagraniczne autorki kryminałów, na śledztwo bardziej spod znaku Camilli Läckberg niż w stylu Patricii Cornwell. Oczywiście, nie znaczy to wcale, że wymienione pisarki mają coś wspólnego z pomysłodawczynią postaci Rogozińskiej, chodzi jedynie o przywołanie pewnego klimatu towarzyszącego śledztwu. Dziennikarka, jak wiele bohaterek kryminałów, jest mocno zaangażowana w pracę, unika trwałych związków z mężczyznami, choć jednocześnie nie gardzi stabilizacją bez deklaracji, ma pustą lodówkę, w ramach walki z codziennym stresem popija kakao z pianką i chętnie pływa w basenie. Okazuje się postacią wyrazistą, której chętnie towarzyszymy w jej poczynaniach. W trakcie sylwestrowej męskiej zabawy czterech przyjaciół jeden z nich wypada z balkonu i ponosi śmierć. Czy było to samobójstwo, czy może ktoś pomógł młodemu mężczyźnie wyskoczyć z trzeciego piętra? Czy imprezowicze brali jakieś używki i czy były między nimi konflikty? I czy używki, w tym wypadku: dopalacze, to wyjaśnienie problemu, czy zaledwie trafienie na jego ślad? Opiat-Bojarska wykorzystuje dobrze znane motywy typowe dla gatunku kryminału, w efekcie otrzymujemy więc całkiem interesującą powieść popularną. Widać tutaj mocne przesunięcie w kierunku obyczajowości, zresztą sugeruje je też okładka. Zarówno w przypadku pierwszej, jak i drugiej części, to, co się na niej znajduje, sytuuje historię w klimatach tzw. powieści kobiecej. Trochę szkoda, że i tytuły, i okładki obu części właśnie tak ukierunkowują lekturę, bo przez to ewentualni wielbiciele gatunku mogą po kryminalną serię Opiat-Bojarskiej nie sięgnąć.


Joanna Opiat-Bojarska, Zaufaj mi, Anno, Wyd. Filia, Poznań 2015. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz