wtorek, 18 lipca 2023

Klimat Hawany (A. Kwaśny, Piękny mamy dzień w Hawanie)

 

Niejeden czytelnik po lekturze prozy Adama Kwaśnego mógłby powiedzieć, że oto zetknął się z literaturą kubańską. Rozważa to uwikłanie w okładkowym blurbie Tomasz Pindel. Nie da się z nim nie zgodzić. Autor z dużym wyczuciem oddaje duszny, a zarazem lekki klimat relacji międzyludzkich, łączy opis zniszczonego miasta z podskórną energią tych, którzy je zaludniają, pokazuje dziedziczenie sposobów życia i próby ucieczki od tego, co wydaje się przeznaczeniem, umiejętnie pokazuje, jak nie dzieje się zbyt wiele, a jednocześnie mają miejsce wydarzenia kluczowe dla życia bohaterów. To, co wysuwa się na plan pierwszy, to atmosfera niemożności zmiany. Pokazana jednak zostaje nie jako coś co utrwala tragizm codzienności, ale jako element zwyczajności, do której każdy się już przyzwyczaił. Hawana, choć pozostaje czymś w rodzaju więzienia, losu, na który jest się skazanym, przeznaczenia, staje się jednocześnie miejscem, które nie pozostawiając wyboru, przyzwyczaja swoich mieszkańców do siebie i uczy umacniania więzi, której ostatecznie nie da się przerwać. Miasto jest powiązane z bohaterami – nie ma od niego ucieczki, a życie przypomina to, co otacza opisywane postaci, czyli dużo piękna i dużo brzydoty, która ledwo pamięta dawną świetność. Dużym atutem książki jest zniuansowanie wspomnianych ostatecznych odniesień. Jest tutaj trochę nieco patetyczności, ale takiej, która wydaje się charakterystyczna dla dramatycznego uwikłania miejsca, w którym toczą się przedstawiane historie. Ma w sobie coś rozpaczliwego, ale i dużo z pogodzenia się z losem. Intrygujące.

 

Adam Kwaśny, Piękny mamy dzień w Hawanie, Wyd. Solecki & La Compañía, Kraków 2022.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz