Znakomity reportaż! Zważywszy na temat, który zajmuje Chudyńską-Szuchnik można by spodziewać się dość zgranej opowieści, bo przecież o budownictwie charakterystycznym dla Otwocka, Falenicy czy Józefowa mogliśmy już nieraz czytać. Na szczęście autorka nie tylko ma ogromną wiedzę na temat opisywanych zjawisk, ale i - co szczególnie ciekawe - stawia na bardzo przemyślaną kompozycję. Dzięki temu uzyskuje efekt zwielokrotnienia sensów, odsłania wieloaspektowość problemu, pokazuje przemiany społeczne, kulturowe i obyczajowe, wreszcie historyczne wpływające na reguły rządzące przestrzenią, rekonstruuje ścisły związek między architekturą, człowiekiem a miejscem. Chudyńska-Szuchnik ciekawie rozgrywa również kwestie gatunkowe. Jej reportaż jest ściśle osadzony w źródłach, ale i świetnie pomyślany literacko. Stanowi połączenie reportażu historycznego z reportażem o architekturze i częściowo reportażem zaangażowanym społecznie (mamy tu upomnienie się o to, co odchodzi do przeszłości). Koncepcja personifikacji tzw. drewniaków i tytułowania kolejnych rozdziałów zgodnie z wiodącym w danej części wątkiem okazuje się strzałem w dziesiątkę (np. domy bezpańskie, domy wspólne, domy odzyskane, domy wskrzeszone). Jest też spójna z nazwaniem całego reportażu. Tytuł stanowi przecież upodmiotowienie portretowanych domów. Poprzez zmianę końcówki drewniane posiadłości stają się kimś, a nie czymś, co okazuje się istotnym, definiującym sposób postrzegania przesunięciem. Reportaż Chudyńskiej-Szuchnik pokazuje również, jak wielki potencjał tkwi w opowiedzeniu bogatej i nieoczywistej historii letnisk, uzdrowisk i sanatoriów. Tkwi w tej i potencjalnie innych możliwych opowieściach fascynujące świadectwo cywilizacyjnego rozmachu, ewolucji myślenia o przyrodzie, zwyczajów i czasu spędzanego w danym miejscu, wreszcie klasowości wpisanej w doświadczenie wyjeżdżania do kurortów, na dacze czy do instytucji leczniczych. Bardzo dobre!
Katarzyna Chudyńska-Szuchnik, Świdermajerowie, zdjęcia: Filip Springer, Wyd. Dowody, Warszawa 2023.