środa, 13 lipca 2022

Na własnych zasadach (K. Tubylewicz, Szwedzka sztuka kochania)

 

Katarzyna Tubylewicz wyspecjalizowała się w takiej formule opowiadania, która opiera się na prezentowaniu zasygnalizowanego w tytule problemu głównie za pomocą empatycznych, świetnie portretujących zagadnienie, wielokontekstowych rozmów. Łączą się one często z elementami eseju i reportażu. Tym, co towarzyszy poszczególnym odsłonom, jest skupienie się na kulturze, społeczeństwie i polityce Szwecji z jednoczesnym nietraceniem z oczu perspektywy polskiej, zwykle jako skrajnie odmiennej od tej prezentowanej. Tak było w „Szwecja czyta, Polska czyta”, książce napisanej wspólnie z Agatą Diduszko-Zyglewską i opowiadającej o czytelnictwie i podejściu do praktyki czytania, tak było w publikacji „Moraliści. Jak Szwedzi uczą się na błędach i inne historie”, skoncentrowanej na nieoczywistych obrazach Szwecji w kryzysie, tak było również w książce „Samotny jak Szwed. O ludziach Północy, którzy lubią bywać sami”, gdzie w centrum opowieści są różne odsłony bycia samemu i doświadczania samotności. Nie bez powodu przywołuję te tytuły, bowiem „Szwedzka sztuka kochania” wpisuje się w ten cykl. Nie napiszę, że wpisuje się w tę tetralogię, bo mam nadzieję na kolejne odsłony, faktem jednak jest, że pomysł opowiadania o kraju i o regułach, którym Szwedzi się podporządkowują lub które przekraczają, w sposób ukierunkowany na rozmowę, wysłuchanie świadectwa, dociekliwość, szacunek dla intymnego zwierzenia, ale i odwagę zadawania nieoczywistych pytań sprawdza się znakomicie. Świetnym pomysłem jest wpisanie w książkę zdjęć autorstwa Daniela Tubylewicza. Syn autorki po raz kolejny towarzyszy swoimi pracami prezentowanym problemom i po raz kolejny przygotowane przez niego fotografie zyskują wyrazisty rys w tym dwugłosie, nie są uzupełnieniem, wybrzmiewają mocno, operują nieoczywistymi skojarzeniami. Katarzyna Tubylewicz rozmawia o różnych wersjach związku – o języku, który bywa problemem w wyrażeniu tego, co mówi także ciało, o różnicy, która może inspirować, motywować, fascynować, ale i być pewnego rodzaju utrudnieniem w związku, o idealizmie w miłości i (nie)możności zbliżenia się do ideału, o poliamorii i gotowości wybierania takiej formy relacji, która odpowiada osobom decydującym się na związek, o przemianach, którym podlega bycie razem, o dojrzałości, otwartości, akceptacji i pogodzeniu. I jeszcze o kilku innych sprawach. W tej opowieści jest dużo pytań, dużo zainteresowania tym, jak różnie mogą wyglądać intymne światy. Nie ma za to ocen, pruderii i opierania się na stereotypach. Warto.

 

Katarzyna Tubylewicz, Szwedzka sztuka kochania. O miłości i seksie na Północy, Wyd. Wielka Litera, Warszawa 2022.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz