Proza
argentyńskiego pisarza zaskakuje. Sprowadzenie jednak odbioru przede wszystkim
do zaskoczenia byłoby nazbyt dużym uproszczeniem i niesprawiedliwością. Aira
bardzo świadomie rozgrywa swoje opowieści. Za każdym razem najpierw mamy do
czynienia z dość spokojnym, choć zapowiadającym coś niepokojącego,
wprowadzeniem oraz finałem, który zdecydowanie przewartościowuje to wszystko,
co wcześniej zostało sportretowane. Choć można by powiedzieć, że pisarz toczy
grę z czytelnikiem, to jednak nie tylko o eksperymentowanie tutaj chodzi.
Gwałtowne zwroty akcji powiązane z fragmentami pogłębionymi psychologicznie lub
bliskim rozważaniom filozoficznym pozwalają na zastanowienie się nad używaniem
tego, co popkulturowe, w kontekstach zdecydowanie mieszczących się w rejestrach
artystycznie i refleksyjnie wyższych i bardziej skomplikowanych. Widać to
zwłaszcza w „Jak zostałam zakonnicą”, gdzie makabreska miesza się z akcentami
kryminalnymi czy grą z konwencją horroru, by bez problemu włączyć w to wszystko
namysł o charakterze egzystencjalnym, lub w „Dowodzie”, gdzie właściwie brak
akcji zostaje zawieszony przez gwałtowne przyspieszenie, uzyskane przez nawiązania
do prozy erotycznej, sensacyjnej i kina akcji. Marek Bieńczyk, autor posłowia
umieszczonego w tomie, zwraca uwagę na powiązania z kinem Quentina Tarantino. I
nie jest to wcale porównanie przesadne, takie skojarzenia wydają się
uzasadnione. Na szczególną uwagę zasługuje umiejętność dawkowania napięcia. Mam
na myśli nie tylko budowanie nastroju wtedy, gdy właściwie już wiadomo, że coś
się wydarzy, ale i wtedy, gdy właściwie nic nie wskazuje, że sytuacja rozwinie
się dramatycznie. Takim przykładem może być scena kupowania lodów w „Jak zostałam
zakonnicą” – znakomita, sugestywnie opowiedziana, sensualna i bardzo
niepokojąca, choć skoncentrowana na relacji, która pozornie nie ma w sobie zbyt
dużego potencjału fabularnego. Bardzo dobre.
César
Aira, Trzy opowieści, przeł. Tomasz Pindel, posłowie: Marek Bieńczyk, Wyd.
Ossolineum, Wrocław 2019.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz