sobota, 4 kwietnia 2020

Nieprzewidywalność zwyczajności (C. Aira, Trzy opowieści)


Proza argentyńskiego pisarza zaskakuje. Sprowadzenie jednak odbioru przede wszystkim do zaskoczenia byłoby nazbyt dużym uproszczeniem i niesprawiedliwością. Aira bardzo świadomie rozgrywa swoje opowieści. Za każdym razem najpierw mamy do czynienia z dość spokojnym, choć zapowiadającym coś niepokojącego, wprowadzeniem oraz finałem, który zdecydowanie przewartościowuje to wszystko, co wcześniej zostało sportretowane. Choć można by powiedzieć, że pisarz toczy grę z czytelnikiem, to jednak nie tylko o eksperymentowanie tutaj chodzi. Gwałtowne zwroty akcji powiązane z fragmentami pogłębionymi psychologicznie lub bliskim rozważaniom filozoficznym pozwalają na zastanowienie się nad używaniem tego, co popkulturowe, w kontekstach zdecydowanie mieszczących się w rejestrach artystycznie i refleksyjnie wyższych i bardziej skomplikowanych. Widać to zwłaszcza w „Jak zostałam zakonnicą”, gdzie makabreska miesza się z akcentami kryminalnymi czy grą z konwencją horroru, by bez problemu włączyć w to wszystko namysł o charakterze egzystencjalnym, lub w „Dowodzie”, gdzie właściwie brak akcji zostaje zawieszony przez gwałtowne przyspieszenie, uzyskane przez nawiązania do prozy erotycznej, sensacyjnej i kina akcji. Marek Bieńczyk, autor posłowia umieszczonego w tomie, zwraca uwagę na powiązania z kinem Quentina Tarantino. I nie jest to wcale porównanie przesadne, takie skojarzenia wydają się uzasadnione. Na szczególną uwagę zasługuje umiejętność dawkowania napięcia. Mam na myśli nie tylko budowanie nastroju wtedy, gdy właściwie już wiadomo, że coś się wydarzy, ale i wtedy, gdy właściwie nic nie wskazuje, że sytuacja rozwinie się dramatycznie. Takim przykładem może być scena kupowania lodów w „Jak zostałam zakonnicą” – znakomita, sugestywnie opowiedziana, sensualna i bardzo niepokojąca, choć skoncentrowana na relacji, która pozornie nie ma w sobie zbyt dużego potencjału fabularnego. Bardzo dobre.

César Aira, Trzy opowieści, przeł. Tomasz Pindel, posłowie: Marek Bieńczyk, Wyd. Ossolineum, Wrocław 2019.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz